Tokijski indeks giełdowy Topix zyskał w poniedziałek 5,2 proc. i był to jego największy dzienny skok od marca 2011 r. Przez poprzedni tydzień stracił on 6,9 proc. Nikkei 225 wzrósł zaś o 4,9 proc. Akcje Toyoty zyskiwały 8,6 proc., a koncernu Sharp 15 proc. Jeszcze w piątek tokijska giełda znajdowała się na krawędzi bessy po korekcie rozpoczętej w końcówce maja. Czy optymizm wraca na tokijski rynek na długo?
Wraca wiara
Trwająca około trzech tygodni korekta była w pewnym stopniu wynikiem obaw inwestorów przed tym, że Fed szybko ograniczy swój program ilościowego luzowania polityki pieniężnej, zawirowań na rynku japońskich obligacji, a także wątpliwości inwestorów, czy abenomika (polityka gospodarcza rządu Shinzo Abe) przyniesie pożądane efekty. Część tych obaw i wątpliwości mocno się już zmniejszyła. O poprawie nastrojów świadczy choćby stabilizacja na rynku japońskiego długu. Rentowność dziesięciolatek wynosiła w poniedziałek 0,85 proc. i była o 15 pb niższa niż w końcówce zeszłego miesiąca.
Sygnałem do kupowania japońskich akcji stały się zrewidowane dane o PKB Japonii w pierwszym kwartale. Okazało się, że wzrost gospodarczy wyniósł wówczas 4,1 proc., a nie 3,6 proc. (kwartał do kwartału, w tempie rocznym), jak mówiły wstępne dane. To sugeruje, że abenomika działa lepiej, niż się spodziewano.
– Te dane otworzyły inwestorom drzwi na oścież. W?jakim państwie rozwiniętym osiągany jest taki wzrost? – wskazuje Nicholas Smith,?strateg z tokijskiej firmy CLSA.
Inwestorów dodatkowo ucieszył piątkowy komunikat japońskiego Rządowego Emerytalnego Funduszu Inwestycyjnego (GPIF). Ta instytucja mająca 112 bln jenów (1,15 bln USD) aktywów zapowiedziała, że będzie kupowała więcej akcji. Udział japońskich obligacji w swoim portfelu zmniejszy z 67 proc. do 60 proc., zagranicznego długu zwiększy z 8 proc. do 11 proc., zagranicznych akcji zwiększy z 9 proc. do 12 proc., a krajowych akcji powiększy z 11 proc. do 12 proc.