BaFin, czyli niemiecki regulator rynku finansowego, prowadzi dochodzenie w sprawie manipulacji na rynku złota i srebra. Śledztwo skupia się na codziennych londyńskich fixingach, podczas których pięć banków (Barclays, HSBC, Bank of Nova Scotia, Société Générale i Deutsche Bank – jako jedyny pożyczkodawca z Niemiec) ustala ceny kruszców będące odniesieniem dla takich uczestników rynku, jak banki centralne, jubilerzy czy spółki wydobywcze. Wcześniej pojawiły się informacje, że podobne dochodzenie prowadzi również brytyjski regulator Financial Conduct Authority. BaFin przyznaje, że śledztwo w tej sprawie prowadzone jest również przez regulatorów z USA.
Przecieki warte fortunę
Światowy rynek złota jest warty 20 bln USD, ale procedury wyznaczania cen podczas fixingów cen będących odniesieniem dla inwestorów niewiele zmieniły się od 1919 r. Ceny są negocjowane telefonicznie, proces ten może trwać zaś czasem kilka minut, a czasem nawet godzinę. Im trwa dłużej, tym większe ryzyko, że informacje o przebiegu negocjacji przedostaną się na rynek. Dochodzenia regulatorów najprawdopodobniej koncentrują się na przeciekach tego typu.
To, że do takich przecieków dochodzi, sugerują badania przeprowadzone przez Andrew Caminschi i Richarda Heaneya, wykładowców z Uniwersytetu Australii Zachodniej. Przeanalizowali oni, jak przed fixingami, podczas nich i po nich zachowują się kontrakty terminowe na złoto na giełdzie Comex oraz notowania State Street Corp. Gold Trust, największego ETF opartego na złocie. W minutę po rozpoczęciu fixingu (o 15:01 GMT) obroty na rynku tych instrumentów średnio rosły do 47,8 proc. powyżej średnich obrotów z dwudziestominutowego okresu poprzedzającego fixing. Tymczasem obroty przez pierwsze 8 minut po podaniu ceny z fixingu średnio rosły jedynie o 8,7 proc. – A można się przecież było spodziewać, że mocno wzrosną po tym, jak rynek pozna cenę – wskazuje Caminschi.
Na minutę przed rozpoczęciem fixingu blisko 50 proc. badanych instrumentów finansowych wskazywało na cenę zmierzającą w kierunku ceny ustalonej później na fixingu. Pięć minut po rozpoczęciu fixingu odsetek ten wynosił już średnio 80 proc.
– Informacja idzie od pięciu banków do ich klientów i szerzej na rynek. W świecie, gdzie przewaga w tradingu jest mierzona w milisekundach, ma to ogromne znaczenie – twierdzi Caminschi.