Nazwiska, adresy, daty urodzenia, nazwy użytkowników oraz adresy e-mail zostały wykradzione z serwerów Sony. Pojawiły się także pogłoski, że łupem hakerów padły numery kart kredytowych klientów spółki. Japończycy nie potwierdzają jednak tej informacji. – Jak dotąd nie posiadamy dowodów na to, że skradzione zostały numery kart kredytowych. Nie możemy jednak wykluczyć takiej możliwości - poinformowały władze spółki.

Do zdarzenia doszło najprawdopodobniej pomiędzy 17 a 19 kwietnia. Tuż po jego wykryciu 20 kwietnia usługa PlayStation Network, z powodów bezpieczeństwa, została wyłączona. W pierwszym oficjalnym komunikacie , który spółka wystosowała do swoich klientów 22 kwietnia, poinformowano, że przerwa w działaniu spowodowana jest „czynnikami zewnętrznymi". Dopiero teraz, tydzień po zdarzeniu" oficjalnie poinformowano, że "czynnikami" był atak hakerów w wyniku, którego utracono ogromną ilość danych. Według wstępnych szacunków w niepowołane ręce mogły trafić dane aż 77 mln użytkowników.