USA bliżej utraty ratingu AAA

Amerykańskim politykom został tydzień na ugodę w sprawie podwyżki limitu długu. Ale nawet jeśli do niej dojdzie, USA nadal będzie groziła utrata ratingu AAA

Aktualizacja: 26.02.2017 18:56 Publikacja: 26.07.2011 01:27

Przewodniczący Izby Reprezentantów republikanin John Boehner i Harry Reid, lider demokratycznej więk

Przewodniczący Izby Reprezentantów republikanin John Boehner i Harry Reid, lider demokratycznej większości w Senacie, forsują konfliktowe programy oszczędnościowe.

Foto: Bloomberg

Cena złota osiągnęła wczoraj kolejne historyczne maksimum. Za  uncję kruszcu płacono nawet 1624 USD (prawie 4,5 tys. zł). Drożały też inne aktywa, uważane za „bezpieczną przystań” w okresach niepewności: frank szwajcarski i japoński jen. Pierwsza z tych walut umocniła się wobec dolara do  rekordowego poziomu. Jej kurs wobec złotego zyskiwał nawet 2,5 proc., ale utrzymał się poniżej maksimum sprzed tygodnia.

Jednocześnie taniały aktywa postrzegane jako ryzykowne: akcje i większość surowców. Do największej przeceny doszło na parkietach azjatyckich. Główny indeks giełdy w Szanghaju stracił 3 proc. Paneuropejski indeks Stoxx 600 tracił wieczorem 0,3 proc. WIG20 zniżkował o 0,3 proc.

Do rozchwiania rynków finansowych inwestorzy mogli się w ostatnich tygodniach przyzwyczaić za sprawą kryzysu fiskalnego w strefie euro. Tym razem nerwowość na rynkach miała jednak inne źródła. – Teraz chodzi głównie o limit długu publicznego w USA. Ostateczny termin na porozumienie kongresmenów w sprawie jego podniesienia (2 sierpnia) szybko się zbliża. To nie sprzyja apetytowi na ryzyko – ocenił Geoff Kendrick, główny strateg walutowy w Europie banku Nomura.

[srodtytul] Katastrofa coraz bliżej[/srodtytul]

Obowiązujący obecnie w USA limit długu publicznego na poziomie 14,3 bln USD został osiągnięty w połowie maja. Od tego czasu Waszyngton nie może się zadłużać i – jak ostrzega – 2 sierpnia zacznie tracić płynność. Wówczas może mu zabraknąć środków na wykup zapadających obligacji oraz wypłatę odsetek i innych zobowiązań. Czołowe agencje ratingowe już ostrzegły, że uznają to za formę niewypłacalności i odbiorą USA najwyższą ocenę wiarygodności kredytowej.

Eksperci są zgodni, że byłby to poważny wstrząs dla rynków finansowych, na których USA wciąż odgrywają centralną rolę. Prezes Fedu Ben Bernanke ostrzegł niedawno, że fiasko negocjacji w sprawie podniesienia limitu długu byłoby katastrofalne w skutkach. Brytyjski minister ds. biznesu Vince Cable w weekend ocenił wręcz, że chwilowa nawet niewypłacalność USA byłaby groźniejsza dla stabilności światowego systemu finansowego niż kłopoty strefy euro. W podobnym tonie wypowiadali się ostatnio przedstawiciele MFW, apelując do  USA o przełamanie impasu. Wizja niewypłacalności Waszyngtonu najbardziej przeraża jednak kraje Azji, które dużą część swoich gigantycznych rezerw walutowych zainwestowały w  amerykańskie papiery skarbowe (łącznie około 3 bln USD). Agencja ratingowa S&P szacuje, że w razie obniżki oceny wiarygodności kredytowej USA z tego rynku wyparowałoby nawet  100 mld USD.

To oznaczałoby wzrost rentowności amerykańskich obligacji i w konsekwencji kosztów finansowania Waszyngtonu. Skutki odczułyby również firmy oraz konsumenci, bo oprocentowanie dolarowych kredytów często jest uzależnione od rentowności obligacji skarbowych USA.

[srodtytul]Potrzebne oszczędności[/srodtytul]

Ale w tym momencie sama zgoda na podniesienie limitu zadłużenia może nie uchronić Waszyngtonu przed utratą najwyższego ratingu. Agencje dały do zrozumienia, że amerykańskie władze muszą przedstawić wiarygodny program oszczędnościowy, który zahamuje narastanie amerykańskiego zadłużenia. W tym roku fiskalnym deficyt budżetowy USA po raz trzeci z rzędu przekroczy zapewne 10 proc. PKB. To w tym kontekście agencja S&P ostrzegła w ubiegłym tygodniu, że ryzyko utraty przez Waszyngton ratingu AAA w ciągu najbliższych trzech miesięcy wynosi 50 proc.

– Prawdopodobnie amerykańscy politycy dojdą w ostatniej chwili do kompromisu, który zapobiegnie niewypłacalności Waszyngtonu, ale jego rating AAA i tak pozostanie zagrożony – przyznał wczoraj Mohamed El-Erian, prezes największego na świecie towarzystwa funduszy obligacji PIMCO. Jak dodał, inwestorzy muszą to ryzyko uwzględnić w wycenach aktywów.

Amerykańscy politycy zdają sobie sprawę, że podwyżce limitu długu musi towarzyszyć zobowiązanie do uzdrowienia finansów publicznych. Ale to właśnie różnice zdań między rządzącymi demokratami a  opozycyjnymi republikanami co do tego, jak tej naprawy dokonać, blokują porozumienie w sprawie limitu. W przeszłości Kongres podnosił go wielokrotnie. Tylko w minionym półwieczu robił to 74 razy, po raz ostatni w lutym ub.r.

[srodtytul]

Odmienne programy[/srodtytul]Wczoraj obie izby Kongresu – zdominowana przez republikanów Izba Reprezentantów oraz Senat, w którym większość mają demokraci – forsowały odmienne programy oszczędnościowe.

W ubiegłym tygodniu Izba Reprezentantów przyjęła projekt zatytułowany „Tnij, ograniczaj i bilansuj”, który przewidywał m.in. rozłożone na dziesięć lat cięcia deficytu budżetowego warte łącznie 6 bln USD, ale bez podnoszenia podatków. Został on jednak odrzucony przez Senat. W weekend John Boehner, przewodniczący Izby Reprezentantów, zerwał z kolei negocjacje z prezydentem Barackiem Obamą na temat programu oszczędnościowego opiewającego na 4 bln USD.

Obecnie Boehner pracuje nad nowym projektem. Jego szczegóły nie są znane, ale republikański polityk zaproponuje prawdopodobnie stopniową podwyżkę limitu długu, a nie jednorazową o 2,4 bln USD, jak chciałby Obama. To miałoby zagwarantować, że rząd faktycznie wdroży program oszczędnościowy, będący warunkiem podniesienia limitu. Jednocześnie oznaczałoby, że Kongres musiałby ponownie rozpocząć debatę na ten drażliwy temat jeszcze przed wyborami prezydenckimi w 2012 r.

– To jest plan krótkoterminowy i dlatego nie ma szans zyskać aprobaty Senatu ani prezydenta – oświadczył lider demokratycznej większości w Senacie Harry Reid. On sam chciałby, aby limit długu został podniesiony o 2,7 bln USD. O?tyle samo w ciągu dekady Waszyngton miałby zredukować deficyt budżetowy. To jednak za mało, aby zadowolić republikanów i agencje ratingowe.

[ramka]Opinie

Julian JessopGłówny ekonomista ds. międzynarodowych w Capital Economics

Uważamy, że niewypłacalność USA jest mało prawdopodobna. Przede wszystkim politycy wciąż mają czas, aby uzgodnić program cięcia deficytu budżetowego, zanim około 2 sierpnia Departament Skarbu zacznie tracić płynność. Tydzień to w polityce dużo czasu.

Nawet jeśli termin ten minie bez ugody, w obawie przed konsekwencjami niewypłacalności amerykański rząd za priorytet niemal na pewno uzna obsługę długu, szukając oszczędności gdzie indziej. Przecież USA już w przeszłości były w takiej sytuacji – jesienią 1995 r. i na przełomie 1995 i 1996 r. W obu przypadkach wywiązywały się ze zobowiązań. Byłoby dziwne, gdyby tym razem rząd nie miał awaryjnego planu pozwalającego uniknąć niewypłacalności lub ją opóźnić.Ale gdyby jednak do niej doszło, ryzyko dla systemu finansowego byłoby ogromne. Wydatki rządowe byłyby zapewne zredukowane do minimum, a gospodarka USA byłaby w recesji. Pogorszenie nastrojów na rynkach byłoby zwielokrotnieniem tego, co obserwujemy w kontekście niewypłacalności Grecji. A znacząca obniżka ratingu USA (poniżej AA-) zmusiłaby banki do znacznego podniesienia kapitałów.

Wojciech Białek Główny analityk cdm pekao

Osobiście jestem bardzo sceptyczny co do znaczenia ratingów. Grecja miała bardzo wysoki rating trzy, cztery lata temu. Teraz, kiedy wszyscy wiedzą, że kraj ten jest bankrutem, oceny są obniżane. Agencje podejmują decyzje na podstawie doniesień rynkowych z dużym opóźnieniem w stosunku do reakcji parkietów na te same doniesienia. Dla spekulanta podejmowanie decyzji na podstawie ocen agencji ratingowych byłoby dużym błędem. Weźmy dla przykładu sytuację krachu finansowego – ocena ratingowa po takim wydarzeniu może zostać wydana w momencie, gdy na rynku akcji będzie już się formował nowy trend. Sama ocena jest zwykle ostrożna, wyważona i bardzo spóźniona – a więc jest czymś, na czym trudno zarobić. Nie przeceniałbym roli agencji ratingowych.

Orlando Green Strateg rynku długu w Credit Agricole

Kryzys fiskalny w USA ma charakter czysto polityczny. Oczekujemy, że politycy dojdą do kompromisu, choćby krótkoterminowego, który pozwoli na podwyżkę limitu zadłużenia i da im czas na wypracowanie porozumienia w sprawie programu oszczędnościowego. To w tej chwili najbardziej prawdopodobny scenariusz.

To nie oznacza, że nerwowość na rynku jest nieuzasadniona. Dzień, w którym USA zaczną tracić płynność finansową, zbliża się bardzo szybko. Ale inwestorzy cały czas powinni mieć w pamięci, że USA nie mają problemów z wypłacalnością tej natury co Grecja. Gdyby nie upór polityków, Waszyngton z łatwością mógłby się nadal zadłużać. Nawet cięcie oceny wiarygodności kredytowej Waszyngtonu miałoby charakter czysto techniczny. USA nie mają przecież takich problemów strukturalnych, z jakimi zmaga się wiele krajów Europy. Dlatego też łatwiej będzie im zredukować zadłużenie, co oczywiście muszą zrobić.

[srodtytul]Historia konfliktu[/srodtytul]

12.02.10 Prezydent Barack Obama podpisuje ustawę podnoszącą limit długu publicznego do 14,3 bln USD.

2.11.10 W wyborach uzupełniających do Kongresu republikanie zdobywają większość w Izbie Reprezentantów m.in. dzięki obietnicom uzdrowienia finansów publicznych USA. 

6.01.11 Sekretarz skarbu

Timothy Geithner po raz pierwszy apeluje do Kongresu o podwyżkę limitu długu. 

16.05.11 Amerykański dług publiczny osiąga limit 14,3 bln USD.

31.05.11 Izba Reprezentantów odrzuca ustawę, która podniosłaby limit długu, nie zmuszając rządu do cięć budżetowych.

19.07.11 Izba Reprezentantów uchwala ustawę „Tnij, ograniczaj i bilansuj” przewidującą rozłożone na dekadę cięcia deficytu o 6 bln USD. Odrzucił ją Senat.

22.07.11 Przewodniczący Izby Reprezentantów zrywa negocjacje z prezydentem Obamą w sprawie programu przewidującego redukcję deficytu o około 4 bln USD.[/ramka]

[[email protected]][/mail]

Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi