Cena złota osiągnęła kolejny rekord, 1625,7 USD za uncję, a kurs dolara wobec franka spadł do najniższego w historii poziomu. Rekord ustanowiły też ceny CDS na roczne obligacje skarbowe USA, ubezpieczających inwestorów na wypadek, gdyby Waszyngton nie był w stanie odkupić tych papierów.
Taki był na rynkach finansowych bilans kolejnego dnia klinczu w amerykańskim Kongresie, który uniemożliwia podniesienie limitu długu publicznego i grozi USA niewypłacalnością. Choć analitycy i inwestorzy nie wierzą, aby do niej doszło, utrata przez Waszyngton najwyższej oceny wiarygodności kredytowej wydaje się coraz bardziej prawdopodobna.
Szansa na kompromis
Wczoraj Izba Reprezentantów miała głosować nad projektem uchwały autorstwa republikanina Johna Boehnera, zakładającym podniesienie limitu długu w dwóch etapach. Pierwsza podwyżka, w zamian za którą rząd miałby się zobowiązać do ograniczenia deficytu budżetowego o 1,2 bln USD w ciągu dekady, dałaby kongresmenom czas na opracowanie programu głębszych cięć budżetowych, które byłyby warunkiem drugiej podwyżki.
Głosowanie przełożono jednak na dziś, gdy okazało się, że proponowane przez Boehnera oszczędności nie przyniosą 1,2?bln USD. Ale jego projekt i tak nie ma szans na aprobatę Senatu i podpis prezydenta Baracka Obamy. Konkurencyjny projekt Harry'ego Reida, lidera demokratycznej większości w Senacie, nie może z kolei liczyć na przychylność Izby Reprezentantów, gdzie większość mają republikanie. Zakłada on jednorazową podwyżkę pułapu zadłużenia w zamian za cięcia budżetowe na 2,7 bln USD w ciągu dziesięciu lat.