Drugi pod względem wielkości szwajcarski bank Credit Suisse w minionym kwartale wypracował zysk mniejszy o 52 proc. niż w takim samym okresie przed rokiem. Jego większy rywal UBS kilka dni temu raportował o spadku zysku o 49 proc.
Deutsche Bank zarobił jedynie o 3,3 proc. więcej niż przed rokiem i to wyłącznie na bankowości detalicznej, bo przychody i zyski z działalności inwestycyjnej były wyraźnie gorsze. Morgan Stanley zakończył II kwartał na minusie. Citigroup i JPMorgan odnotowały wprawdzie dwucyfrowy wzrost zysków, ale też przed rokiem ledwie wychodziły z głębokiej recesji.
Było i będzie trudno
– Warunki prowadzenia działalności, zwłaszcza inwestycyjnej, były trudne w II kwartale. Czerwiec był szczególnie ciężkim miesiącem dla zajmujących się obrotem obligacjami, walutami i surowcami – ocenił Kian Abouhossein, analityk JPMorgan & Chase. Przyczyn takiego stanu rzeczy upatruje on w utrzymującej się dużej zmienności rynków i małej aktywności klientów.
Na szybką poprawę w tym względzie nie ma co liczyć, na co zwrócił uwagę w liście do akcjonariuszy ustępujący prezes Deutsche Banku Josef Ackermann. „Warunki biznesowe pogarszają się. Obserwujemy rosnącą zmienność światowych rynków finansowych, a także konieczność wycofywania się z bardziej ryzykownych aktywów, takich jak obligacje rządowe niektórych państw ze strefy euro" – napisał. A im instrumenty mniej ryzykowne, tym trudniej o spektakularne zyski.
Ograniczanie zatrudnienia
W drugim kwartale zysk netto Credit Suisse spadł do 768 mln franków z 1,59 mld franków w takim samym okresie przed rokiem. To wynik gorszy od 1,06 mld franków przewidywanych przez analityków.