Jego zdaniem w dłuższej perspektywie, rynki powinny odzwierciedlać solidny wzrost gospodarczy w tych krajach.

W rozesłanym dziś komentarzu prasowym powtórzył, że najlepszy czas na inwestowanie jest wtedy, gdy dysponujemy gotówką i tym razem nie jest inaczej. Przestrzegł również, by nie rzucać się na oślep na rynki akcji. -

Przed podjęciem jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych trzeba zawsze przeprowadzić dokładne analizy. Ważne jest także uśrednianie ceny kupna, czyli inwestowanie stałych kwot co miesiąc, bez względu na bieżące wyceny papierów – powiedział.

Szef Templeton Emerging Markets spodziewa się błyskawicznego rozwoju rynków wschodzących.  Według jego oceny sporo emocji może dostarczyć także „młoda generacja rynków schodzących" (tzw. „frontier markets"), gdy kraje te zaczną coraz bardziej zaznaczać swoją obecność na rynku globalnym. W ciągu nadchodzących 20 lat, strumień inwestycji kierowany na rynki wschodzące może być coraz większy – uważa Mobius.