W minionym miesiącu łącznie 138 z największych amerykańskich spółek obniżyło prognozy swoich zysków. Średnia dla sierpnia liczona od 2000 r. wynosi 221 – wynika z danych zebranych przez agencję Bloomberga. W tym samym okresie indeks Standard & Poor's 500 stracił 5,7 proc., co obniżyło wskaźnik C/Z do 13,3. To poziom najniższy dla początku września od 1985 r.
Recesja Ameryce nie grozi
Dla niedźwiedzi sierpniowe spadki kursów oznaczają, że spółki będą kapitulowały i obniżały swoje prognozy, co spowoduje dalszy spadek indeksu amerykańskich akcji we wrześniu, który historycznie jest najgorszym miesiącem dla rynku kapitałowego w Stanach Zjednoczonych.
Byki uważają zaś, że opinia prezesów jest najlepszym wskaźnikiem tego, co się będzie działo na rynku, a niski poziom indeksów w połączeniu z przewidywanym na ten kwartał wzrostem zysków o 15 proc. uodporni akcje na dalsze spadki kursów.
– Szefowie spółek mają inną perspektywę oceny rzeczywistości niż konsumenci. Zamieszanie na rynkach i słabość niektórych danych to w większym stopniu skutek bezczynności lub braku decyzji polityków – i to zarówno tutaj, jak i w Europie – niż odzwierciedlenie rzeczywistych perspektyw gospodarki, które nie są rewelacyjne, ale nie zapowiadają też recesji – powiedział Jeremy Zirin z nowojorskiego biura UBS, które zarządza 774 mld USD.
Podobną opinię podczas konferencji w Singapurze wyraził prezes Banku Światowego Robert Zoellick. Powiedział on, że Stany Zjednoczone nie są zagrożone powrotem recesji mimo rosnącego niepokoju związanego ze stanem największej światowej gospodarki.