Rezerwa Federalna, Europejski Bank Centralny, Bank Japonii, Szwajcarski Bank Narodowy, Bank Anglii oraz Bank Kanady zaskoczyły rynki skoordynowaną akcją. Postanowiły ułatwić bankom komercyjnym dostęp do finansowania w dolarach. Porozumienie zawarte między bankami narodowymi przewiduje, że od 5 grudnia zmniejszą o 50 pkt bazowych oprocentowanie dolarowych linii swapowych.
Atrakcyjna oferta
Czym są linie swapów dolarowych? To specjalne porozumienia umożliwiające bankom centralnym wymianę na preferencyjnych warunkach swoich walut na dolary oferowane przez Fed. Linie te funkcjonują od 2007 r. Dzięki nim banki narodowe mogą zapewniać dolarową płynność bankom komercyjnym w ramach aukcji. Na przetargach dolary oferowane są bankom jako pożyczki. Na mocy środowego porozumienia instytucje narodowe obniżyły minimalną wartość oprocentowania tych pożyczek. Teraz będzie wynosiło tylko 50?pkt bazowych ponad stopę OIS?(swapów overnight). Fed oferuje więc zagranicznym bankom bardzo tanie finansowanie.
Bazooka z Frankfurtu i tak może być niezbędna
Skoordynowana akcja została?uznana przez analityków przede wszystkim za wsparcie europejskiego sektora finansowego, przeżywającego trudne dni z powodu kryzysu zadłużeniowego.
– Decyzja ma takie znaczenie jak cięcie stóp. Oznacza, że banki centralne będą oferować instytucjom komercyjnym nieograniczony dostęp do dolarów na bardziej preferencyjnych warunkach. Nie znamy przyczyn tej decyzji, ale wskazówką może być to, że niemieckie obligacje roczne miały w środę przed interwencją rentowność wynoszącą minus 0,02 proc., co teoretycznie oznacza, że inwestorzy musieliby dopłacać do zakupu tych papierów. To wskazywało na bardzo napiętą sytuację na rynku – mówi Jeremy Cook, analityk z londyńskiej firmy World First.