W  sprawozdaniu z grudniowego posiedzenia Fedu znalazła się zapowiedź, że będzie on publikował prognozy dotyczące stóp procentowych. Po raz pierwszy już po najbliższym posiedzeniu zaplanowanym na 24–25 stycznia.

– To zwrot o 180 stopni względem dawnego podejścia Fedu, aby być instytucją tajemniczą – ocenił Ethan Harris, główny ekonomista Bank of America Merrill Lynch. Aż do 1994 r. Fed nie ogłaszał nawet swoich decyzji w sprawie stóp procentowych. Na rynkach odgadywano je na podstawie analizy transakcji Fedu z bankami komercyjnymi.

Ogłaszając prognozowaną ścieżkę stóp procentowych, Fed będzie mógł wpływać na oczekiwania uczestników życia gospodarczego co do zmian polityki pieniężnej, a więc także na ich decyzje konsumpcyjne i inwestycyjne i w efekcie na koniunkturę w gospodarce. Eksperci wskazują jednak także, że Fed może utracić elastyczność, bo z powodów wizerunkowych może się obawiać podejmowania decyzji sprzecznych ze swoimi wcześniejszymi prognozami. Z tego powodu tylko nieliczne banki centralne, m.in. szwedzki i australijski, prowadzą tak otwartą politykę pieniężną.