Zbliża się chwila prawdy dla Grecji

Inwestorzy mają czas do godziny 21 czasu polskiego, by zadeklarować udział w wymianie greckich obligacji

Aktualizacja: 17.02.2017 00:22 Publikacja: 08.03.2012 00:01

Ewangelos Wenizelos, grecki minister finansów Fot. bloomberg

Ewangelos Wenizelos, grecki minister finansów Fot. bloomberg

Foto: Archiwum

Instytut Finansów Międzynarodowych (IIF), czyli organizacja, która reprezentowała prywatnych wierzycieli w rozmowach o redukcji zadłużenia Grecji, informowała w środę po południu, że jak dotąd 30 instytucji finansowych zapowiedziało uczestnictwo w operacji wymiany greckiego długu. W grupie tej znalazło się m.in. sześć największych greckich banków, francuski Societe Generale, włoski UniCredit oraz brytyjskie HSBC i Royal Bank of Scotland. Instytucje te posiadają łącznie 39 proc. greckich obligacji znajdujących się w rękach sektora prywatnego. Ponadto udział w wymianie zadeklarowało kilka greckich funduszy emerytalnych – ciężar restrukturyzacji długu spadnie więc również na zwykłych Greków odkładających pieniądze na swoją emeryturę.

Bariery do przekroczenia

Ateńskiemu rządowi zależy, by uczestnictwo inwestorów w transakcji wymiany obligacji przekraczało 90 proc. Wówczas nie będą musiały zostać uruchomione klauzule wspólnego działania (CAC), zmuszające wszystkich prywatnych wierzycieli Grecji do wzięcia udziału w wymianie na warunkach zaakceptowanych wcześniej przez większość obligatariuszy. To oznacza, że nie będą też uruchomione kontrakty CDS na grecki dług.

206 mld euro wart jest nominalnie grecki dług znajdujący się w rękach prywatnych inwestorów podlegający wymianie

Wielu analityków wątpi, czy uda się osiągnąć taki rezultat. – Uczestnictwo banków w wymianie będzie bliskie 100 proc., gdyż już wcześniej pozbyły się one dużej części greckiego długu, a teraz chcą uniknąć otrzymania etykietki instytucji niechcących współpracować. Mają one greckie obligacje warte około 90 mld euro. Firmy ubezpieczeniowe posiadają papiery warte 15 mld euro. To daje frekwencję wynoszącą ponad 50 proc. Gdy dodamy do tego greckie fundusze emerytalne, frekwencja może wynieść 63?proc. Ogółem wyniesie ona pewnie około 70 proc. – prognozują analitycy RBS.

Czy uruchomienie kontraktów CDS wywołałoby silną reakcję na rynku? – Nie powinno ono być żadną niespodzianką, a nawet przynieść pozytywne skutki – uważa Padhraic Garvey, strateg z banku ING.

– Wszyscy już rok temu mogli się zorientować, że Grecja zbankrutuje. Wielu zarządzających funduszami jest zdenerwowanych tym, że CDS nie zostały jeszcze uruchomione. Jeżeli dojdzie do ich aktywowania, oznaczać to będzie, że takie instrumenty są wciąż jeszcze coś warte – mówi Peter Toogood, dyrektor inwestycyjny w Old Broad Street Research.

Irytacja rządu

Wielu inwestorów może się więc wyłamać z operacji wymiany obligacji. Odmówiło w niej udziału m.in. pięć małych greckich funduszy emerytalnych posiadających obligacje warte nominalnie około 2 mld euro. To, że nawet greckie instytucje nie chcą uczestniczyć w tej transakcji wywołało irytację ateńskiego rządu. – Ile będą warte trzymane przez nich obligacje, jeśli nie uda się wymiana długu? Zero! – grozi Ewangelos Wenizelos, minister finansów Grecji. Już we wtorek wieczorem państwowa agencja zarządzania długiem ostrzegła, że nie gwarantuje tego, że znajdą się fundusze na spłatę inwestorów niechcących uczestniczyć w wymianie obligacji.

[email protected]

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?