Ten projekt legislacyjny jest głównie skutkiem obaw decydentów w Berlinie i we Frankfurcie przed tym, że luźna polityka pieniężna Europejskiego Banku Centralnego przyniesie złe skutki dla niemieckiej gospodarki.
EBC utrzymuje stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie 1 proc. W grudniu i w lutym bank centralny eurolandu wpompował do systemu finansowego blisko 1 bln euro w ramach operacji LTRO (tanich, trzyletnich pożyczek dla banków). Działania te mają przede wszystkim zapewnić ulgę pogrążonym w kryzysie gospodarkom peryferii strefy euro. Wielu niemieckich ekonomistów uważa jednak, że taka polityka jest zbyt luźna dla ich kraju. Ostrzeżeniem dla nich były m.in. dane wskazujące, że po dekadzie stagnacji na rynku, ceny nieruchomości w RFN wzrosły w zeszłym roku o 5,6?proc. To właśnie bańki na rynku nieruchomości doprowadziły do wybuchu kryzysu w Hiszpanii oraz w Irlandii.
Dzięki nowym przepisom Bundesbank uzyska możliwość wprowadzania ograniczeń dla kredytów hipotecznych, w podobny sposób jak niektóre azjatyckie banki centralne. Będzie mógł też ograniczać nadmierną akcję kredytową banków za pomocą specjalnych, antycyklicznych wymogów kapitałowych.
– Bundesbank nie chce popełnić tych samych błędów, co Bank Hiszpanii i Bank Irlandii, które nie zdołały wystarczająco wcześnie zabrać się za problem baniek na rynkach – uważa Bernhard Speyer, ekonomista z Deutsche Banku.
Jens Weidmann, prezes Bundesbanku, jest zaniepokojony luzowaniem polityki pieniężnej przez EBC. Już w grudniu ostrzegał listownie Mario Draghiego, szefa EBC, przed niebezpieczeństwami związanymi z takimi działaniami. Weidmann uważa m.in., że operacje LTRO narażają EBC na straty oraz mogą sprawić, że banki przyjmą złe modele biznesowe, a rządy będą miały mniejszą motywację do reform.