Wskaźnik tego jak często 2073 spółki z FTSE All World Developed Index zachowują się tak samo od czerwca ubiegłego roku spadł o 31 proc. To najsilniejsza zmiana od co najmniej 1993 roku, wynika z danych zebranych przez francuski bank Societe Generale i Bloomberga. Na końcu grudnia minionego roku wartość tego wskaźnika była najmniejsza od 2007 roku.
Eksperci zauważają, że kursy akcji znowu coraz bardziej reagują na raporty finansowe firm, a także na spekulacje dotyczące fuzji i przejęć. Wcześniej o kierunku zmian notowań decydowały wydarzenia związane z kryzysem zadłużeniowym w strefie euro oraz problemami z budżetem Stanów Zjednoczonych.
Malejąca korelacja była sygnałem do kupna akcji w 1998 r. i 2003 r., zaś w obecnym roku zbiegała się z największym styczniowym rajdem indeksu Standard&Poor's500 do 1997 roku. – Po raz pierwszy widzimy stale malejącą korelację – wskazuje Jose Gonzalez – Heres, współzarządzający w Morgan Stanley Alternative Investment Partners, firmie której inwestorzy powierzyli 15 miliardów dolarów.
W grudniu wartość wskaźnika pokazującego w jakim stopniu stopy zwrotu z poszczególnych akcji uzależnione są od zmian na szerokim rynku wynosiła 32,4 wobec 47,2 w czerwcu. W grudniu 2011 wskaźnik ten był na poziomie 49,6. Jego wartość na poziomie 100 oznacza, że ceny akcji zmieniają się w tym samym rytmie.
Różnica w wysokości stóp zwrotu skłoniła Morgana Stanleya do powierzenia więcej pieniędzy menedżerom kupującym akcje na podstawie prognoz wzrostu zysków spółek i w oczekiwaniu na oferty przejęcia, ujawnił Gonzalez-Heres. Niedźwiedzie ostrzegają jednak, że poprawa jest tymczasowa i zwracają uwagę na problemy budżetowe USA i zbliżające się wybory we Włoszech i Niemczech.