Większość głównych europejskich indeksów giełdowych spadała po południu o ponad 1 proc. W ten sposób  inwestorzy reagowali na kryzys polityczny w Portugalii grożący upadkiem rządu Pedro Passosa Coehlo.

Najpierw w poniedziałek zrezygnował ze stanowiska Vitor Gaspar, portugalski minister finansów odpowiedzialny za niepopularny program cięć    fiskalnych (czyli wypełnianie warunków, na których Portugalia otrzymała w 2011 r. 78 mld euro pomocy  z MFW i UE). W nocy z wtorku na środę dymisję złożył minister spraw zagranicznych Paulo Portas, szef Centrum Demokratyczno-Społecznego Partii Ludowej (CDS-PP), czyli stronnictwa będącego  młodszym partnerem w koalicji rządzącej. Pojawiły się niepotwierdzone doniesienia o szykowanych dymisjach kolejnych ministrów i możliwym upadku rządu. Kierownictwo partii CDS-PP zastanawia się, czy wyjść z koalicji.

Wygląda na to, że powodem politycznego przesilenia w Portugalii jest forsowana przez rząd polityka fiskalnego zaciskania pasa. – Kryzys w strefie euro zawsze był bardziej kryzysem politycznym niż gospodarczym czy finansowym.  Fiskalne zaciskanie pasa na południu Europy zawsze groziło polityczną reakcją. Europejski Bank Centralny może więc naprawiać pęknięcia w konstrukcji, ale nie jest w stanie naprawić fundamentów.  Wzrost rentowności portugalskich obligacji pokazuje ograniczenia programu OMT, to że jest on w stanie działać, jeśli państwo jest w stanie wprowadzać reformy fiskalne i strukturalne – wskazuje Stephen King, główny ekonomista banku HSBC.

Rynkowa presja na Portugalię zdołała już wzbudzić niepokój unijnych decydentów. – Sytuacja w Portugalii jest niepokojąca, ale spodziewam się, że uspokoi się ona, a Portugalia pozostanie wierna ustaleniom programu pomocowego – mówi Jeroen Dijselbloem, przewodniczący eurogrupy.

– Portugalii jak dotąd udawało się uniknąć uwagi rynków. Rynki zaś nie lubią problemów, które uznawały za już rozwiązane, ale powolna dezintegracja portugalskiej koalicji rządzącej i alarmujący wzrost rentowności długu Portugalii wskazują, że cięcia fiskalne są zawsze trudne do przełknięcia – uważa David Madden, analityk z IG Index.