Przyczyniają się w ten sposób do tego, że papiery dłużne  USA spisują się najgorzej na świecie.

W minionym miesiącu wartość obligacji w portfelach amerykańskich banków komercyjnych zmniejszyła się o 34,7 miliarda dolarów do 1,81 biliona dolarów. Był to największy spadek miesięczny od dziesięciu lat, wynika z danych Rezerwy Federalnej. W pierwszym tygodniu sierpnia banki miały w portfelach obligacje skarbowe o wartości 1,79 biliona dolarów.

Rentowności obligacji 30-letnich są na najwyższym poziomie od dwóch lat i wynoszą 3,88 proc., zaś kredyty bankowe dla firm wzrosły do 1,57 biliona dolarów, co jest najwyższym poziomem od 2008 r.

Sprzedaż długu skarbowego przez amerykańskie banki przyspieszyła po tym, jak 19 czerwca Ben Bernanke, szef Rezerwy Federalnej mówił o możliwości ograniczenia skupu obligacji skarbowych i hipotecznych z rynku. Obecnie każdego miesiąca na ten cel Fed przeznacza 85 miliardów dolarów. W okresie minionych 12 miesięcy ceny obligacji o dziesięcioletnim lub dłuższym terminie wykupu obniżyły się o 11 proc. Jest to największa strata poniesiona przez 174 indeksy papierów dłużnych monitorowane przez Bloomberga i Europejską Federację Stowarzyszeń Analityków.

- Banki wciąż trzymają dużo papierów skarbowych - wskazuje Ali Jalai, trader  w singapurskim oddziale kanadyjskiego Bank of Nova Scotia. Argumentuje, że jeśli popyt na kredyty będzie się  zwiększał banki będą nadal sprzedawały dług skarbowy.