Wyraźne umocnienie dolara sugeruje jednak, że w oczach inwestorów wcześniejsze zmiany w tym programie, w ramach którego Fed skupuje aktywa za wykreowane pieniądze (obecnie za 85 mld USD miesięcznie), nie są wykluczone.
W czwartek kurs dolara wobec euro zwyżkował nawet o 1,1 proc., po nieco mniejszym wzroście w środę. Już w środę wieczorem polskiego czasu, bezpośrednio po komunikacie FOMC, wyraźnie skoczyła rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA.
Uzasadnieniem tej reakcji może być fakt, że w komunikacie FOMC nie było bezpośredniego nawiązania do paraliżu budżetowego z pierwszej połowy października. To sugeruje, że zdaniem członków tego gremium wydarzenie to nie spowolniło wzrostu gospodarki USA na tyle, aby rzutowało to na politykę pieniężną. Dodatkowo, w październikowym komunikacie FOMC zabrakło ustępu, który wybijał się w komunikacie wrześniowym, jakoby „pogorszenie warunków finansowych" zagrażało ożywieniu gospodarczemu.
– Samo w sobie nie oznacza to, że FOMC jest gotów rozpocząć wkrótce wygaszanie QE, ale pokazuje, że jedna z przeszkód zniknęła – ocenił Kevin Logan, główny ekonomista ds. USA w banku HSBC. Według niego prawdopodobieństwo, że FOMC zdecyduje się na ograniczenie skupu aktywów na najbliższym, grudniowym posiedzeniu, wynosi 50 proc.
Większość ekonomistów wątpi jednak, aby dane, które będą publikowane do tego czasu, jednoznacznie potwierdziły, że gospodarka USA poradzi sobie bez wsparcia w postaci QE. A bez tej pewności FOMC nie będzie skłonny przystąpić do wygaszania tego programu.