Komentując decyzję SNB o pozostawieniu podstawowej stopy procentowej na rekordowo niskim poziomie, Jordan powiedział, że ujemne oprocentowanie „powinno pomóc w skorygowaniu przewartościowania". Przed pięcioma miesiącami bank centralny zrezygnował z utrzymywania sztywnego kursu franka do euro, co spowodowało rekordowo wysokie notowania szwajcarskiej waluty, zmniejszyło inflację i spowolniło wzrost gospodarki w dużej części opartej na eksporcie.

– Jeśli nadal będą się normalizowały warunki na międzynarodowych rynkach finansowych, to inwestowanie w inne waluty stanie się bardziej atrakcyjne, a to osłabi franka. Spowolnienie naszej gospodarki też zapowiada, że frank nie będzie już tak mocny – wyjaśniał Jordan w Bernie.

– Ceny konsumpcyjne w Szwajcarii spadają, a gospodarka jest na krawędzi pierwszej od sześciu lat recesji. Frank nadal jest zbyt mocny wobec euro, ale nie ma już tak silnej presji aprecjacyjnej i dlatego SNB nie obniżył stóp. Chce też mieć pole manewru na wypadek katastrofy w Grecji.