Dobre okazje wśród wielkiej zawieruchy

Wenezuela, Argentyna, Jamajka, Węgry, Estonia, Łotwa, Rosja, a nawet Chiny – te rynki wschodzące dały w tym roku zarobić inwestorom.

Publikacja: 16.12.2015 05:00

Dobre okazje wśród wielkiej zawieruchy

Foto: GG Parkiet

2015 rok zostanie zapamiętany jako fatalny czas dla rynków wschodzących. Krach w Chinach, recesja w Rosji i Brazylii, silna przecena na rynkach surowcowych, polityczna niepewność bijąca w turecką i polską giełdę, zawirowania związane z oczekiwaną podwyżką stóp procentowych przez Fed – to wszystko sprawiło, że wielu inwestorów trzymało się od rynków wschodzących z daleka. Indeks MSCI Emerging Markets spadł od początku stycznia o 17 proc. Wśród dziesiątki najgorszych indeksów rynkowych świata wszystkie to indeksy giełd wschodzących. Najgorszy z nich, Ukrainian Equities, stracił od początku roku ponad 30 proc. (licząc w lokalnej walucie). Tylko nieco mniejszych spadków doświadczyły główne indeksy giełd w Atenach, Limie i Bogocie. Ponad 25-proc. przecenę zaliczył egipski EGX 30, a polski WIG 20 spadł o ponad 20 proc. i był szóstym pod względem skali tegorocznych spadków indeksem giełdowym świata.

Mimo to znalazły się w tym roku rynki wschodzące, które dawały inwestorom porządnie zarobić. Na dziesięć najlepszych tegorocznych indeksów giełdowych świata aż siedem to indeksy rynków wschodzących, z czego cztery to indeksy giełd z naszego regionu.

Budapeszt nie nad Wisłą

Lider zwyżek od lat pozostaje ten sam – Wenezuela. Główny indeks giełdy w Caracas zyskał w tym roku w lokalnej walucie prawie 270 proc. Inwestorzy mieli niedawno powód do radości, bo prawicowa opozycja odniosła miażdżące zwycięstwo w wyborach parlamentarnych i wygląda na to, że rujnująca kraj komunizująca polityka gospodarcza następców Hugo Chaveza skończy się szybciej, niż się obawiano. Pod względem fundamentów gospodarczych niewiele się tam jednak zmieniło. Gospodarka jest w stanie rozkładu, kraj jest odcięty od rynków kapitałowych, a zadziwiająca hossa na giełdzie to po prostu desperacka próba ratowania kapitału przez bogatych.

– Niezwykłe wzrosty, które trwają na tym rynku od ponad 5 lat, są zasługą lokowania kapitału w aktywach giełdowych przez obywateli, którzy obawiają się gwałtownego spadku wartości wenezuelskiej waluty. Podobną przesłankę do wzrostów, choć już nie tak imponujących, miał argentyński indeks Merval, który od początku roku zyskał ponad 55 proc. Długoterminowy trend wzrostowy na tym rynku trwa od 2009 r., a w listopadzie rynek pokonał historyczny szczyt. Dodatkowo w drugiej połowie roku rynkowi sprzyjały nadzieje związane ze zmianą władzy i potencjalnym zniesieniem ograniczeń w przepływie kapitału, które zostały wprowadzone po ogłoszeniu bankructwa przez ten kraj w 2002 r. – wskazuje w rozmowie z „Parkietem" Maciej Leściorz, dyrektor ds. sprzedaży i edukcji w CMC Markets.

W listopadzie hossa w Argentynie mocno przyspieszyła w związku z wyborami prezydenckimi, które wygrał kandydat prawicowej opozycji Mauricio Macri. Inwestorzy cieszyli się z końca rządów dotychczasowej, populistycznej ekipy.

Wśród giełd półkuli zachodniej zwracał na siebie uwagę również parkiet na Jamajce. JSE, czyli jego główny indeks, zyskał od początku roku prawie 85 proc. Ten, kto miał szansę zagrać na tym małym i pozbawionym znaczenia rynku, może zaliczać się do szczęśliwców.

Spośród indeksów europejskich najmocniej zyskiwał OMX Riga, czyli główny indeks małej łotewskiej giełdy. Wzrósł on aż o 44 proc. Tuż za nim uplasował się BUX, czyli główny indeks giełdy w Budapeszcie, który zyskał ponad 40 proc. Takie zwyżki mogą wywoływać zdziwienie, wszak Węgry nie znajdowały się w minionych latach w łaskach inwestorów. Wygląda jednak na to, że rynek przestał się już bać polityki rządu Viktora Orbana i zaczął nawet dostrzegać jej dobre strony. – Rok 2015 jest bardzo dobry dla węgierskiego indeksu BUX. Jednak z uwagi na dużą wagę czterech spółek, które stanowią aż 95 proc. indeksu, jest on dość zmienny i trudno prognozowalny – mówi „Parkietowi" Błażej Kiermasz, analityk TMS Brokers. Wskazuje on jednak również na dobre perspektywy węgierskiej gospodarki, która w tym roku osiągnęła prawdopodobnie wzrost nieco mniejszy niż 3 proc. – Cel inflacyjny Narodowego Banku Węgier wynosi 3 proc. i wydaje się, że jest on nieosiągalny w 2016 roku. W związku z tym bank centralny podtrzyma gołębie stanowisko, ale raczej nie będzie już obniżał kosztu pieniądza, może jednak zdecydować się na program luzowania ilościowego – dodaje Kiermasz.

Wśród najlepszych tegorocznych indeksów giełdowych świata znalazły się również dwa inne indeksy małych giełd z naszego regionu. Główny indeks giełdy w Bratysławie wzrósł o blisko 35 proc. i znalazł się na siódmym miejscu, a OMX Tallin, główny indeks estońskiej giełdy, wzrósł o blisko 20 proc. i znalazł się na 11. pozycji. Dziesiąte miejsce zajął indeks dużej regionalnej giełdy – rosyjski Micex, który wzrósł aż o 24 proc.

Rosyjska anomalia i chiński syndrom

Hossa na rosyjskiej giełdzie zadziwia tym bardziej, że doszło do niej w warunkach recesji, międzynarodowych sankcji, silnej przeceny na rynku naftowym, uderzającego w Rosję kryzysu w Chinach oraz zaangażowania państwa Putina w kosztowne wojny na Ukrainie i w Syrii. Zwyżki na moskiewskiej giełdzie mocno kontrastowały choćby z tegorocznym osłabieniem rubla o 18 proc. wobec dolara. Czy na rosyjskim rynku zapanowała schizofrenia? Niektórzy wskazują, że zwyżki na rosyjskiej giełdzie są głównie efektem pojawiających się co jakiś czas spekulacji, że Zachód zniesie sankcje. (Indeks Micex zyskiwał m.in. po listopadowych zamachach terrorystycznych w Paryżu, gdyż wydawało się wówczas, że Rosja utworzy z państwami Zachodu koalicję walczącą przeciwko Państwu Islamskiemu.) Inni wskazują, że ta hossa nie jest aż tak imponująca, jak mogłoby się wydawać – wszak denominowany w dolarach moskiewski indeks RTS nieznacznie spadł od początku roku.

– Naszym zdaniem szansą na lepsze czasy dla rosyjskiej gospodarki może być przyszłoroczne zbliżenie z Unią Europejską. Jeżeli dojdzie do zniesienia sankcji, to przełoży się to na powrót kapitału zagranicznego do Rosji, a także zniżki kursu USD/RUB. Jedynym problemem może okazać się ropa naftowa, jednak zakładamy, że w drugiej połowie roku ceny odbiją. To powinno pozwolić na osiągniecie przez PKB Rosji dodatnich dynamik w dwóch ostatnich kwartałach 2016 roku. Wszystko to powinno sprzyjać wzrostom tamtejszych indeksów giełdowych – prognozuje Kiermasz.

Mocno wyróżniał się w tym roku również chiński rynek akcji. Indeks Shanghai Composite zyskał od początku stycznia do czerwcowego szczytu aż 60 proc. Szalona hossa doprowadziła jednak do powstania potężnej bańki, której pęknięcie było odczuwalne na rynkach całego świata. Od czerwcowego szczytu do sierpniowego dołka Shanghai Composite stracił 43 proc. Wpompowanie przez rząd setek miliardów dolarów na rynek akcji oraz wprowadzenie bardzo restrykcyjnych regulacji sprawiło jednak, że rynek się ustabilizował. Pomimo krachu, Shanghai Composite zyskał blisko 7 proc. od początku roku, gdy amerykański S&P 500 lekko spadł w tym czasie. Główny indeks giełdy w Szanghaju okazał się niewiele gorszy od niemieckiego indeksu DAX (wzrost o ponad 8 proc.) czy tokijskiego Nikkei 225 (zwyżka o ponad 9 proc.).

Burzliwy okres

To, jak będą sobie radziły rynki wschodzące w przyszłym roku, będzie zależne w dużej mierze od sytuacji w Chinach i na rynkach surowcowych, a w pewnym stopniu również od tego, czy Rosji uda się przełamać międzynarodową izolację, tego, jak szybko Fed będzie zacieśniał politykę pieniężną i po jakie działania stymulacyjne sięgnie Europejski Bank Centralny.

– Przyszły rok może być trudny dla rynków wschodzących. Problemy Chin zwiększają awersję do ryzyka, a rozpoczęcie zacieśniania polityki monetarnej w USA budzi obawy o gwałtowne spadki wartości walut właśnie rynków wschodzących. Będzie to zatem powodować oddalanie się inwestorów zagranicznych od wszystkich tych rynków. Kontynuacja wieloletnich trendów wzrostowych możliwa jest natomiast na giełdzie argentyńskiej i wenezuelskiej, gdyż tu motorem wzrostów jest w dużej mierze popyt ze strony rodzimych inwestorów – uważa Leściorz.

Spektakularne zwyżki takich indeksów jak węgierski BUX oraz trwająca wbrew wszelkim przeciwnościom hossa na moskiewskiej giełdzie wskazują jednak, że nawet w tak trudnych warunkach jak tegoroczne, inwestorzy mogą znaleźć ciekawe okazje na rynku – okazje dające możliwość dużego zarobku. Wystarczy tylko czasem zwrócić uwagę na to, co się dzieje na rynkach, które nie pojawiają się często „w świetle reflektorów".

[email protected]

Polityka w 2016 roku wciąż będzie miała duży wpływ na rynki

Polityka dawała o sobie mocno znać w tym roku na rynkach wschodzących. Do zawirowań na giełdach dochodziło przed wyborami i po wyborach w Turcji, Polsce i Argentynie. W Brazylii rozpoczęła się procedura impeachmentu prezydent Dilmy Rousseff. Hossa w putinowskiej Rosji miała w dużej mierze przyczynę w nadziejach na zmianę polityki Zachodu wobec Kremla. W Chinach komunistyczna partia kierowana przez Xi Jinpinga najpierw swoją propagandą przyczyniła się do powstania bańki na giełdzie, a później represjami i zachętami stabilizowała rynek. Bank centralny orbanowskich Węgier przejął giełdę w Budapeszcie z rąk Austriaków i zamierza ją ożywić. W przyszym roku zapewne Rosja, Chiny, Turcja i Brazylia raczej znów dostarczą inwestorom wiele emocji. Będzie jednak spokojniej, jeśli chodzi o kalendarz wyborczy. Wybory parlamentarne w 2016 r. czekają tylko jeden duży rynek wschodzący: Tajwan (gdzie będzie wybierany też prezydent), oraz kilka mniejszych: Gruzję, Słowację, Litwę i Peru. Powodów do wyborczych wstrząsów będzie więc raczej niewiele. Ważniejsze będzie to, jak rządy i prezydenci wybrani w 2015 r. zaczną wdrażać swoje programy w 2016 r. Beata Szydło, Andrzej Duda, Mauricio Macri, Recep Tayyip Erdogan i Ahmet Davutoglu mają dużo pracy przed sobą.

Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki