Kraje z Grupy Siedmiu oraz Brazylia, Chiny, Indie i Rosja wyemitują w tym roku obligacje, bony skarbowe i inne papiery dłużne na łączną kwotę 7,1 bln USD, w porównaniu z 7 bln w 2015 r. i mniej od 7,6 bln USD w 2012 r.
Japonia, Niemcy, Włochy i Kanada będą mogły przeznaczyć mniej środków na wykup obligacji, podczas gdy Stany Zjednoczone, Chiny i Wielką Brytanię czeka wzrost tej kwoty.
Wielkość zapadającego długu tych 11 krajów stopniowo zmniejsza się od 2012 r. Ten spadek może oznaczać pewne wsparcie dla rynku obligacji, na którym należy się spodziewać wzrostu oprocentowania po decyzji Rezerwy Federalnej o stopniowym podnoszeniu stóp z rekordowo niskiego poziomu. Ekonomiści spodziewają się, że w bieżącym roku już po raz siódmy z rzędu będzie zredukowany w tych krajach deficyt budżetowy, bo po globalnym kryzysie finansowym wiele rządów stara się ograniczać nadmierne wydatki.
Spadek deficytu oznacza mniejszą presję na rządy do pożyczania pieniędzy, ale to niekoniecznie musi przekładać się na ograniczenie emisji, bo ta zależy od ogólnej kondycji rządowych finansów. Na przykład Niemcy zamierzają zwiększyć sprzedaż obligacji i bonów do 203 mld euro (221 mld USD) w tym roku ze 175 mld euro w 2015 r., co częściowo wynika z konieczności sfinansowania wydatków spowodowanych rekordowym napływem imigrantów.
Łącznie z odsetkami wielkość długu do zrefinansowania w tym roku wyniesie w krajach G7 i BRIC 7,8 bln USD, niewiele więcej niż w 2015 r.