Było to najmniej od stycznia 2011 r., kiedy ludność pozyskała około 5 mld USD w wyniku transakcji gotówkowych w kantorach lub przewalutowania depozytów bankowych. Gorąco na moskiewskim rynku walutowym zaczęło się robić już w marcu 2014 r., kiedy kurs rubla spadł od początku roku o 14,9 proc. i przekroczył 37 za dolara. Rosjanie kupili wtedy 14,3 mld USD, 1,5 raza więcej niż w lutym i dwa razy więcej niż rok wcześniej. Dolar był wtedy najdroższy od kryzysu z lat 2008– 2009.
Kolejny rekord padł w grudniu 2014 r. Popyt na walutę sięgnął wtedy 20,8 mld USD i był 2,2 razy większy niż rok wcześniej. Ale tamten grudzień był wyjątkowo burzliwy. 15. kurs rubla spadł o ponad 8 proc., do prawie 64,5 za dolara. To był największy spadek od stycznia 1999 r., a dzień ten zyskał miano czarnego poniedziałku. Ale nazajutrz było jeszcze gorzej – za dolara trzeba było w ciągu dnia płacić nawet po 79 rubli. Na zamknięciu notowań oficjalny kurs wyniósł 67,89 rubla.
W 2015 r. popyt ludności na dolary był mniejszy niż w poprzednim roku. W maju Rosjanie kupili 5,5 mld USD, a kurs rubla umocnił się wtedy do około 50 za dolara.