Specjaliści z tych zespołów są gotowi doradzać brytyjskim i zagranicznym spółkom w kwestiach wpływu Brexitu na przepisy podatkowe, finansowe, regulujące zatrudnienie, ochronę własności intelektualnej czy wreszcie działalność zarządów spółek.

Susan Bright, dyrektorka londyńskiego biura Hogan Lovells powiedziała, że jej firma miała już dziewięć spotkań z klientami w sprawie Brexit, a w specjalnym zespole jest około 40 specjalistów przygotowanych do świadczenia usług doradczych w tych kwestiach.

– Rozmawiamy z klientami o możliwych skutkach wyjścia z Unii, ale tak naprawdę nikt nie wie, co się stanie – przyznała Susan Bright. Na pewno będzie to miało wpływ na treść kontraktów, skomplikuje płatności międzynarodowe, a także fuzje i przejęcia.

Jeśli Wielka Brytania zdecyduje się opuścić Unię Europejską, to firmy prawnicze spodziewają się nawału pracy, zwłaszcza przy zmienianiu zapisów w zawartych już kontraktach. Dotychczas firmy przygotowywały projekty dokumentów, przeprowadzały seminaria, ale z początkiem roku zaczęli pojawiać się klienci. I zapewne będzie ich przybywać w miarę zbliżania się referendum, które może odbyć się już w czerwcu.