W porównaniu z listopadem zwiększyły się one o 8 proc., do 23,22 bln rubli. Ale już w styczniu nastąpił największy od marca 2014 r. odpływ pieniędzy z rosyjskich banków. Zmniejszyły się one o 1,8 proc., do 22,8 bln rubli.
Zdaniem ekspertów styczniowe uszczuplenie wkładów to dopiero początek. Wprawdzie miały na to wpływ czynniki sezonowe, ale w najbliższym czasie tendencja ta może być kontynuowana.
Zastępca szefa banku centralnego Aleksiej Simanowskij określił styczniowy odpływ jako zjawisko sezonowe, bo ludzie wtedy zwykle więcej jeżdżą i kupują.
A Natalia Sziłowa z centrum prognoz makroekonomicznych i strategii inwestycyjnej Binbanku uważa, że zjawiskiem sezonowym był raczej grudniowy wzrost wkładów, a styczniowy spadek to jedynie korekta. – Pod koniec minionego roku ludzie dostawali roczne premie, trzynaste pensje itd., i większość Rosjan zrezygnowała z drogich prezentów noworocznych i postanowiła trochę zaoszczędzić, odkładając pieniądze jakby na czarną godzinę. Ale w styczniu z powodu długich świąt wydatki rosły i to tłumaczy spadek wkładów.
Nie bez znaczenia dla poziomu oszczędności były też wydatki budżetowe. W grudniu wyniosły one ponad 2,5 bln rubli i były prawie dwa razy większe od średniej miesięcznej dla 2015 r. W styczniu wyniosły już tylko 698 mld rubli (9,3 mld USD).