Gdyby gospodarka Eurolandu znów zaczęła się kurczyć, mogłoby to wzmocnić siły polityczne nastawione sceptycznie wobec euro.

Chociaż według analityków Credit Suisse w nadchodzących miesiącach ożywienie gospodarcze w Europie będzie kontynuowane, to z gospodarki napływają niepokojące sygnały. – Krótkoterminowe prognozy dla gospodarki oraz towarzyszące im ryzyko się pogarszają – twierdzą eksperci Credit Suisse.

PKB strefy euro wzrósł w IV kwartale zaledwie o 0,3 proc. Tempo wzrostu gospodarczego w Eurolandzie jest niskie, mimo że niskie ceny ropy wspierają konsumpcję, a Europejski Bank Centralny realizuje swój program QE. Wzrost PKB w Niemczech, największej gospodarce Eurolandu, wynosił w końcówce 2015 r. tylko 0,3 proc., taki sam był we Francji, a Włochy, trzecia pod względem wielkości gospodarka strefy euro, były pogrążone w stagnacji. Dodatkowo w odróżnieniu od amerykańskiego czy brytyjskiego PKB strefy euro nie wrócił jeszcze na poziom osiągnięty przed wybuchem światowego kryzysu.