Narodowy Bank Węgier (MNB) obniżył swoją główną stopę procentową o 0,15 pkt proc., do 1,05 proc. Tym razem taka decyzja była przez ekonomistów powszechnie oczekiwana.
Na tym wznowiony w marcu cykl łagodzenia polityki pieniężnej na Węgrzech prawdopodobnie się nie skończy. Notowania kontraktów FRA sugerują, że inwestorzy spodziewają się spadku głównej stopy MNB w horyzoncie sześciu miesięcy do 0,7 proc.
Niektórzy obserwatorzy węgierskiej polityki pieniężnej oczekują nawet, że MNB sprowadzi tę stopę do zera, a następnie zaczynie stabilizować kurs waluty, tak jak robi czeski bank centralny.
W marcu na Węgrzech indeks cen konsumpcyjnych spadł o 0,2 proc. rok do roku. To oznacza powrót deflacji po sześciu miesiącach stabilizacji lub wzrostu cen. MNB ma na celu utrzymywanie rocznej inflacji w średnim terminie na poziomie 3 proc.
Powrót inflacji do celu w najbliższym czasie utrudni polityka fiskalna węgierskiego rządu. Planuje on bowiem obniżkę stawek podatków od niektórych towarów i usług. Czynnikiem ograniczającym wzrost do niedawna była też aprecjacja forinta. Od początku roku do połowy kwietnia węgierska waluta zyskała wobec euro ponad 2 proc.