Frankfurt kusi instytucje finansowe z Londynu

Prawo pracy pozwalające szybko zwolnić drogich pracowników to jeden z pomysłów niemieckiego centrum finansowego na przyciągnięcie banków, które myślą o wyprowadzce z City.

Publikacja: 13.09.2016 08:37

Frankfurt kusi instytucje finansowe z Londynu

Foto: GG Parkiet

W czerwcowej decyzji Brytyjczyków, aby odłączyć się od Unii Europejskiej, kilka metropolii z kontynentalnej Europy dostrzega dużą szansę rozwoju. Liczą na to, że uda im się przyciągnąć te instytucje finansowe, które postanowią wyprowadzić się z londyńskiego City z obawy przed tym, że Brexit utrudni im dostęp do unijnych rynków. Pozycja najważniejszego centrum finansowego Europy, którą od lat zajmuje z dużą przewagą Londyn (patrz wykres), marzy się m.in. włodarzom Amsterdamu, Dublina, Mediolanu, Paryża i Frankfurtu.

Problematyczne prawo

Pomysłów na promocję jest tyle, co uczestników tej rywalizacji. Paryż chwali się bogatą ofertą kulturalną i gastronomiczną, Amsterdam szczyci się nowoczesną infrastrukturą telekomunikacyjną, Dublin zaś podkreśla, że obowiązuje tam ten sam co w Londynie język urzędowy.

Atutem Frankfurtu jest m.in. siła niemieckiej gospodarki, ale mimo to w rankingu konkurencyjności centrów finansowych firmy Z/Yen Group wypada on gorzej niż np. Zurych i Luksemburg. Lokalne władze analizują więc uważnie potrzeby finansistów z City i starają się wyjść im naprzeciw. – Brytyjczycy mówią, że skoro w okresie boomu zatrudniają wysoko opłacanych pracowników, to muszą mieć możliwość ich szybkiego zwolnienia, gdy boom gwałtownie się kończy – zauważył Thomas Schaefer, minister finansów w rządzie Hesji, niemieckiego kraju związkowego, w którego granicach leży Frankfurt.

– Gdy spotykamy się z prezesami instytucji finansowych lub ich zespołami ds. Brexitu, pytają o nasze prawo pracy. Boją się niemieckich kontraktów – przyznaje Eric Menges, szef FrankfurtRheinMain, organizacji promującej metropolię nad Menem wśród zagranicznych inwestorów.

Obecnie szeregowi pracownicy, niezależnie od poziomu zarobków, są w Niemczech silnie chronieni przed zwolnieniem. Firmom stosunkowo łatwo jest się pozbyć tylko menedżerów wysokiego szczebla. Zdaniem Schaefera stopień ochrony pracownika powinien być raczej powiązany z jego dochodami, a nie funkcją. Elastyczne przepisy mogłyby dotyczyć np. osób zarabiających powyżej 300 tys. euro rocznie. Z kolei Stowarzyszenie Zagranicznych Banków we Frankfurcie proponuje, aby przenoszące się do Niemiec instytucje finansowe przez kilka lat po przeprowadzce obowiązywało brytyjskie prawo pracy.

Niedobór biurowców

Problem w tym, że wszelkie zmiany w kodeksie pracy wymagają zgody władz federalnych. Tymczasem socjaldemokratyczna minister pracy Andrea Nahles nie jest skłonna do poluzowania ochrony pracowników tylko po to, aby przyciągnąć do Frankfurtu finansistów z Londynu. To niejedyna bariera, która może powstrzymać banki z City od przenosin nad Men. Kolejną jest niedobór powierzchni biurowej we Frankfurcie. To jednak, jak wskazuje Matthew Fitzgerald z firmy Savills, jest bolączką wszystkich miast, które chcą rywalizować z Londynem.

[email protected]

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp