W najnowszej aktualizacji swoich rynkowych prognoz, analitycy GSAM – towarzystwa funduszy inwestycyjnych banku Goldman Sachs – oceniają, że akcje z rynków wschodzących to obecnie najbardziej atrakcyjna klasa aktywów. Drożeć mają też obligacje z tych rynków.
Tego samego zdania byli wprawdzie w kwietniu. Tamta prognoza się nie sprawdziła. Analitycy GSAM tłumaczą, że stało się tak z powodu gorszych danych makroekonomicznych napływających z gospodarek wschodzących, podczas gdy w USA koniunktura była doskonała. To, w połączeniu z obawami o konsekwencje napięć w handlu światowym, faworyzowało aktywa amerykańskie. Indeks S&P 500 w sierpniu znalazł się na historycznym szczycie, a obecnie jest niewiele niżej.
Według ekspertów GSAM, dywergencja sytuacji makroekonomicznej USA i innych regionów świata dobiega jednak końca. – Oceniamy, że lepsza niż gdzie indziej koniunktura w USA, w połączeniu z osłabieniem wzrostu w wielu innych gospodarkach, była niedocenianą siłą stojącą za zachowaniem rynków w ostatnich miesiącach, w szczególności zaś za przeceną aktywów z rynków wschodzących. Dlatego oczekiwaną przez nas konwergencję, czyli normalizację tempa wzrostu gospodarki USA w połączeniu ze stabilizacją wzrostu gdzie indziej, uważamy za istotne zjawisko – tłumaczą. – Największym jego beneficjentem będą aktywa z rynków wschodzących, czemu sprzyjać powinno także to, że rynkowe obawy o konsekwencje napięć handlowych okażą się naszym zdaniem wyolbrzymione – dodają.
Eksperci GSAM spodziewają się kontynuacji hossy także na dojrzałych rynkach akcji, ale w odniesieniu do tej klasy aktywów nie są już takimi optymistami, jak w kwietniu. Wyjątkiem są akcje japońskie, które uważają wciąż za bardzo atrakcyjne.
Autorzy raportu GSAM spodziewają się też wyraźnego zwrotu na rynku walutowym. Dolar, który z powodu dobrej koniunktury w USA i nerwowej sytuacji na rynkach finansowych zyskiwał ostatnio na wartości, ma stracić na sile. Aprecjacja czeka zaś według nich waluty z rynków wschodzących oraz euro.