Nowa Komisja, stare problemy do rozwiązania

Ursula von der Leyen i jej komisarze obiecują, że będą budować gospodarkę, która „pracuje dla ludzi" i będzie gotowa na zmiany klimatu.

Publikacja: 11.12.2019 14:30

Ursula von der Leyen przejmuje władzę w Komisji Europejskiej z rąk Jeana-Claude’a Junckera. Ona ma p

Ursula von der Leyen przejmuje władzę w Komisji Europejskiej z rąk Jeana-Claude’a Junckera. Ona ma przed sobą wielką pracę do wykonania, a Juncker w szampańskim nastroju przechodzi na emeryturę.

Foto: AFP

Kompletowanie nowego składu Komisji Europejskiej trwało w tym roku nieco dłużej niż zwykle. Ursula von der Leyen, nowa szefowa KE, oraz podlegli jej komisarze mieli zacząć pracę 1 listopada, a rozpoczęli ją 1 grudnia. Opóźnienia były spowodowane koniecznością wypracowania skomplikowanego kompromisu pomiędzy głównymi unijnymi frakcjami politycznymi (chadekami, socjaldemokratami i liberałami) i najważniejszymi państwami UE, a także tym, że trzeba było wycofać niezbyt dobrze dobrane kandydatury na komisarzy z Francji, Węgier i Rumunii. Sama przewodnicząca von der Leyen była również kandydaturą „drugiego podejścia", która zyskała poparcie Rady Europejskiej, po tym jak zablokowano holenderskiemu socjalistycznemu komisarzowi Fransowi Timmermansowi drogę na to stanowisko. Nowa Komisja ma sprawować władzę przez następne pięć lat. Nie ma w niej przedstawiciela Wielkiej Brytanii. Jej członkowie są jednak pewnie pełni nadziei, że uda im się coś zrobić dla Europy. Oczywiście, dopiero się okaże, czy pozytywnie zaskoczą nas swoimi osiągnięciami czy też sprawią, że zatęsknimy za Komisją rządzoną przez niezapomnianego Jeana-Claude'a Junckera...

Multum decydentów

Konieczność zapewnienia reprezentacji w Komisji wszystkim państwom członkowskim sprawia, że kompetencje wielu nowych komisarzy nakładają się na siebie. Valdis Dombrovskis, były premier Łotwy (2009–2014), został wiceprzewodniczącym wykonawczym KE ds. „gospodarki, która pracuje dla ludzi". Przez poprzednie pięć lat też był wiceprzewodniczącym KE, zajmującym się euro i „dialogiem społecznym". W zakres jego kompetencji włączone zostały w latach 2016–2019: stabilność finansowa, usługi finansowe i unia rynków kapitałowych. Czy wówczas jednak sprawdził się na stanowisku? Pod jego nadzorem wdrażano m.in. (wzbudzającą wiele kontrowersji) dyrektywę MIFiD II. Oprócz stanowiska superkomisarza ds. „gospodarki pracującej dla ludzi" w nowej Komisji jest też stanowisko komisarza ds. gospodarki, które pełni Paolo Gentiloni, premier Włoch w latach 2016–2018. Nietrudno to zinterpretować jako tworzenie równowagi pomiędzy „fiskalnie konserwatywną Północą" a zmagającym się ze skutkami kryzysu Południem.

Obok nich będzie działać Nicolas Schmit, komisarz ds. pracy i spraw socjalnych, będący wcześniej m.in. ministrem pracy w Luksemburgu (czyli kraju będącym bardzo małym i specyficznym rynkiem pracy). Rynkiem wewnętrznym zajmuje się Thierry Breton, w latach 2005–2007 francuski minister gospodarki, finansów i przemysłu, a wcześniej m.in. prezes koncernu France Telecom. „Resort" transportu przypadł Adinie Valeanu z Rumunii, która wcześniej była m.in. wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego. Komisarzem ds. handlu jest Irlandczyk Philip Hogan, w latach 2014–2019 komisarz ds. rolnictwa. Teka rolnictwa przypadła przedstawicielowi Polski Januszowi Wojciechowskiemu, do niedawna będącemu we władzach Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Dunka Margrethe Vestager została wiceprzewodniczącą KE ds. „Europy gotowej na erę cyfrową". W latach 2014–2019 była zaś unijnym komisarzem ds. konkurencji i nakładała wielomiliardowe kary na amerykańskich gigantów cyfrowych. Kompetencje Vestager nakładają się na „działkę" Mariyi Gabriel, komisarz ds. innowacji, rozwoju, kultury, edukacji i młodzieży, która była w latach 2017–2019 przedstawicielką Bułgarii w KE jako komisarz ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa.

GG Parkiet

Frans Timmermans, w poprzednim składzie Komisji zajmujący się m.in. szeroko pojmowaną praworządnością, w tym składzie jest wiceprzewodniczącym ds. Europejskiego Zielonego Ładu. Na jego kompetencje będzie się nakładała praca estońskiej komisarz ds. energii Kadri Simson oraz Verginijusa Sinkievicziusa, litewskiego komisarza ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa. (Sinkieviczius jest najmłodszym członkiem KE – niedawno skończył 29 lat, a w latach 2017–2019 był litewskim ministrem gospodarki). Przy takiej strukturze organizacyjnej wypracowanie spójnej polityki przez Komisję nie będzie pozbawione problemów.

Wyzwania strukturalne

– Potrzebujemy wzmocnić kościec naszych gospodarek, czyli małe i średniej wielkości przedsiębiorstwa. One są innowacyjne, one są przedsiębiorcze, one są elastyczne i sprawne, one tworzą miejsca pracy i zapewniają szkolenia zawodowe dla naszej młodzieży. Ale one mogą to robić tylko wówczas, gdy mają dostęp do kapitału wszędzie na tym dużym, wspólnym rynku. Pozbądźmy się wszystkich barier. Otwórzmy drzwi. Skończmy wreszcie budowę Unii Rynków Kapitałowych. Nasze małe i średnie spółki na to zasługują – mówiła von der Leyen podczas lipcowego wystąpienia w Parlamencie Europejskim. Przedstawiła tam też plan przewidujący, że UE stanie się do 2050 r. obszarem „klimatycznie neutralnym". Ma do tego doprowadzić projekt Europejskiego Zielonego Ładu. Na jego potrzeby Europejski Bank Inwestycyjny ma stać się Bankiem Klimatycznym, by pomóc w sfinansowaniu inwestycji wartych 1 bln euro. Plany pani przewodniczącej są bez wątpienia bardzo ambitne. I co za tym idzie, mogą szybko nie przynieść namacalnych sukcesów.

– Ciężko mówić o rozwiązaniach prowzrostowych, jeśli Unia Europejska przeznacza więcej pieniędzy na Wspólną Politykę Rolną (ponad 300 mld euro w latach 2021–2027) niż na projekt Horizon Europe (100 mld euro w latach 2021–2027), który jest związany z rozwojem nowych technologii. Oznacza to, że dla unijnych przywódców ważniejsze są dopłaty dla nieefektywnych małych i średnich gospodarstw rolnych niż inwestowanie w innowacyjne projekty. O wiele większy nacisk niż na działania prowzrostowe położono także na projekty obiegu zamkniętego oraz „nieemisyjnej gospodarki". Dbanie o środowisko ma dużą wartość dodaną dla obywateli i przyszłych pokoleń, jednak wymaga poniesienia kosztów „tu i teraz", co będzie spowalniało obecny wzrost gospodarczy. Unia, wprowadzając program Europejskiego Zielonego Ładu, nakłada na wiele gałęzi gospodarki kolejne obciążenia, jednocześnie stymulując wzrost w branżach odnawialnych źródeł energii. Jeśli do tego doda się plany wprowadzania kolejnych podatków jak np. cyfrowy i FTT (podatek od transakcji finansowych), to ciężko doszukać się planów wzrostowych mierzonych przy pomocy PKB – mówi „Parkietowi" Piotr Żółkiewicz, zarządzający funduszem Zolkiewicz & Partners Inwestycji w Wartość FIZ.

Oczywiście kwestie ochrony przed zmianami klimatycznymi są bardzo ważne w długim terminie, a wspólna polityka rolna jest de facto jednym z fundamentów UE, ale Europa stoi też przed innymi ważnymi wyzwaniami. Takimi choćby jak transformacja cyfrowa. Unia Europejska, w odróżnieniu od USA, Chin czy Korei Płd., nie posiada swoich „cyfrowych gigantów". Regulacje dotyczące tej kluczowej branży zbyt często pisane są w Brukseli z myślą o ograniczeniu wpływów wielkich firm zza oceanu, a nie po to, by tworzyć korzystne środowisko dla rozwoju tysięcy europejskich małych i średnich firm. W tych warunkach trudno o powstanie „europejskiego Google'a". Sektor bankowy i gospodarka realna w części krajów strefy euro są wciąż osłabione po kryzysie. Infrastruktura w wielu krajach stała się przestarzała, a nawet ulega stopniowej degradacji. Dotyczy to również tak bogatego kraju jak Niemcy. Wiele państw nie radzi sobie też z wysoką stopą bezrobocia wśród młodzieży, z systemem edukacji masowo „produkującym" absolwentów ze „śmieciowymi" dyplomami, ze skutkami kryzysu imigracyjnego i z ochroną własnych granic. Potrzeby inwestycyjne są więc ogromne, a wola polityczna ich spełnienia bardzo ograniczona. Ogromne niemieckie wpływy w UE jak na razie nie tworzą dobrego środowiska dla dużych pakietów stymulacyjnych (no, chyba że pakiety te dotyczą „ochrony klimatu"). Nowa KE sięgnie pewnie po strategię stopniowych zmian, takich jak sfinalizowanie Unii Rynków Kapitałowych i wprowadzenie Europejskiego Systemu Ubezpieczania Depozytów.

– Dokończenie Unii Rynków Kapitałowych ma ułatwić pozyskiwanie finansowania przez przedsiębiorstwa zaliczane do SME. Co więcej, ma powstać fundusz publiczno-prywatny specjalizujący się w rynku IPO dla sektora małych i średnich spółek. Na efekty tych działań trzeba będzie poczekać kilka lat, więc nie jest to rozwiązanie na obecne spowolnienie – wskazuje Żółkiewicz.

Oczekiwania wobec nowego składu Komisji Europejskiej nie są zbyt wysokie. Jej ambitne plany, takie jak Europejski Zielony Ład, nie zawładnęły wyobraźnią opinii publicznej. Paradoksalnie to daje pole do dużych pozytywnych zaskoczeń. Każdy sukces będzie doceniony.

Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki
Gospodarka światowa
Odbudowa Ukrainy będzie musiała być procesem przejrzystym