Produkcję przemysłową w Polsce wyrwało z butów

Produkcja przemysłowa w naszym kraju wzrosła w październiku o 4,7 proc. r./r., dużo lepiej od prognoz. Sukces odtrąbił już premier Tusk, oby więc kolejne dane nie zawodziły.

Publikacja: 26.11.2024 06:00

Produkcję przemysłową w Polsce wyrwało z butów

Foto: Bloomberg

Mediana prognoz ekonomistów według ankiety „Parkietu” wskazywała na wzrost o 1,6 proc. r./r. Można mówić więc o bardzo pozytywnym zaskoczeniu. Żadna z prognoz nawet nie zbliżyła się do odczytu 4,7 proc. podanego przez GUS (najwyższa zakładała wzrost o 3 proc.).

Na tak solidny wzrost rok do roku tylko częściowo wpłynął efekt kalendarzowy. Z danych GUS wynika, że po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, produkcja urosła o 3,9 proc. rok do roku. Względem września w październiku produkcja przemysłowa urosła aż o 4,6 proc. (po odsezonowaniu). – W historii danych, którymi dysponujemy, tylko pięć razy odnotowano tak silny wzrost produkcji miesiąc do miesiąca i był on wówczas powiązany głównie ze znoszeniem obostrzeń w trakcie pandemii Covid-19 – zauważa Krystian Jaworski, ekonomista Credit Agricole.

Dane GUS o produkcji przemysłowej dają nieco nadziei, że przemysł w Polsce wydobywa się ze stagnacji. Odsezonowany indeks produkcji znalazł się na nowym maksimum wszech czasów. „Produkcję przemysłową w październiku wyrwało z butów – wystarczył jeden miesiąc, żeby zakończyć i przebić trzy lata flauty” – pisali na platformie X ekonomiści Banku Pekao. Odczyt produkcji przemysłowej był tak dobry, że na X wyrazy radości dali m.in. premier Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański. „Wreszcie!”, „Przyspieszamy” – komentowali. I oby była to prawda, a nie wyłącznie jednorazowy wyskok.

W ostatnich kwartałach cierpiały przede wszystkim branże eksportowe. To efekt przedłużającej się dekoniunktury w przetwórstwie w strefie euro, w tym w Niemczech. Wprawdzie odczyt PMI dla polskiego przemysłu za październik (49,2 pkt) był najlepszy od 2,5 roku (acz nadal wykazywał m.in. spadek zamówień), niemniej już wstępne dane za listopad ze strefy euro, w tym Niemiec – bardzo słabe.

Reklama
Reklama

Z danych GUS wynika jednak, że październikowy wzrost produkcji był szeroko rozlany, w branżach eksportowych odnotowano wzrost o 5 proc. rok do roku. – Poprawa była widoczna w wielu sektorach, na uwagę zasługują m.in. odzież, chemikalia, metale, komputery, maszyny, samochody i pozostały sprzęt transportowy, meble – komentują analitycy Santander Banku.

„Ożywienie w przemyśle zaczyna się uwidaczniać, choć główne nadzieje wiążą się z 2025” – uważają ekonomiści PKO BP. Przewidują, że początkowo ożywienie będzie napędzane głównie popytem wewnętrznym. „Dla wyników finansowych przetwórców wsparciem może być ponowne osłabienie złotego, zwiększające konkurencyjność i opłacalność eksportu. Kluczową rolę odegrają inwestycje w infrastrukturę kolejową i przemysł militarny” – prognozują.

We wtorek GUS zaraportuje dane o sprzedaży detalicznej za październik. Po fatalnym wrześniu (spadek o 3 proc. rdr), tym razem ekonomiści spodziewają się nieznacznego wzrostu (mediana prognoz +0,5 proc. r./r.). W miniony czwartek urząd podał zaś, że produkcja budowlano-montażowa spadła o 9,6 proc. rok do roku, wyraźnie mocniej od prognoz.

Gospodarka krajowa
GUS zrewidował inflację za sierpień w górę. Wciąż to jednak najmniej od dawna
Gospodarka krajowa
Grzegorz Maliszewski, Bank Millennium: Mamy silny przyrost wydatków społecznych
Gospodarka krajowa
Tak ma się rozwijać Polska
Gospodarka krajowa
Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Reklama
Reklama