Na majowym posiedzeniu, które kończy się w czwartek, Rada Polityki Pieniężnej pozostawi stopy procentowe bez zmian?
Myślę, że tak. Dużych wątpliwości co do tego na rynku nie ma. Taki był też ostatnio przekaz Rady Polityki Pieniężnej, że najbliższe miesiące nie przyniosą zmiany stóp procentowych. Dane makroekonomiczne, które w ostatnim miesiącu zostały opublikowane, takie oczekiwania wzmacniają. Uwaga przesuwa się oczywiście na piątkową konferencję prezesa Glapińskiego. Być może poznamy na niej oczekiwania inflacyjne ekspertów banku centralnego uwzględniające przedstawione przez rząd rozwiązania w zakresie cen energii.
W poprzednich miesiącach prezes Adam Glapiński był nastawiony raczej jastrzębio, wymienił szereg czynników, które mogą utrudnić powrót inflacji do celu. Mówił, że niepokoi go szybki wzrost płac oraz że trzeba się liczyć z silniejszym od oczekiwań ożywieniem w gospodarce. Czy od tego czasu coś się zmieniło w gospodarce na tyle, aby prezes zmienił ton na bardziej gołębi?
Jeśli chodzi o szybki wzrost płac, który niepokoi RPP, to dane za marzec potwierdziły, że to zjawisko się utrzymuje. W sektorze przedsiębiorstw przeciętne wynagrodzenie wzrosło o ponad 12 proc., czyli w ujęciu realnym o około 10 proc. A jednocześnie mamy silny wzrost dochodów ze świadczeń społecznych. To sprawia, że szybko rośnie siła nabywcza dochodów gospodarstw domowych. Z drugiej strony mieliśmy nowe informacje z przemysłu, które pokazały, że w tym sektorze ożywienie następuje wolniej, niż się wydawało. Dostaliśmy też informacje o działaniach osłonowych rządu w zakresie cen energii. Wygląda na to, że nie zrealizuje się pesymistyczny scenariusz przedstawiony w projekcji inflacji z marca, który zakładał całkowitą rezygnację z działań osłonowych. RPP wie już, że inflacja w drugiej połowie tego roku nie wzrośnie do 8 proc., tylko raczej do 6 proc. Natomiast dużym wyzwaniem dla Rady Polityki Pieniężnej – podobnie zresztą jest w innych krajach – jest niepewność co do ścieżki ożywienia i ścieżki inflacji bazowej. Jeśli mam podsumować te wszystkie sygnały, to wydaje mi się, że przemawiają one za nieco mniej jastrzębią retoryką prezesa NBP niż miesiąc temu. To powiedziawszy, uważam, że komunikat RPP będzie nadal sygnalizował determinację banku centralnego do obniżenia inflacji i zamiar utrzymania stóp na obecnym poziomie. Scenariusz stabilizacji stóp procentowych do końca tego roku ciągle wydaje mi się najbardziej prawdopodobny.