Inflacyjny triumfalizm NBP to złe wieści dla złotego

Inflacja we wrześniu ostro wyhamowała, co według większości ekonomistów skłoni Radę Polityki Pieniężnej do kolejnej obniżki stóp procentowych na październikowym posiedzeniu. Ucierpi na tym złoty, bo inne banki centralne są dalekie od ogłaszania triumfu nad inflacją.

Publikacja: 01.10.2023 21:00

Inflacyjny triumfalizm NBP to złe wieści dla złotego

Foto: Adobestock

Na najbliższym posiedzeniu, które zakończy się w środę, Rada Polityki Pieniężnej drugi raz z rzędu obniży stopy procentowe. Tego zdania jest 18 spośród 21 uczestników comiesięcznej ankiety makroekonomicznej „Parkietu”. Przeciętnie spodziewają się redukcji stopy referencyjnej NBP o 0,25 pkt proc., do 5,75 proc., ale nie brak też ocen, że RPP zdecyduje się na bardziej zdecydowane rozluźnienie polityki pieniężnej. Spore różnice zdań to spuścizna po wrześniowej niespodziance, gdy Rada obniżyła główną stopę NBP z 6,75 do 6 proc., podczas gdy ekonomiści liczyli się co najwyżej z obniżką o 0,25 pkt proc.

Zapowiedź obniżki stóp

Na to, że poluzowanie polityki pieniężnej w środę jest wysoce prawdopodobne, wskazuje wpis Ireneusza Dąbrowskiego, jednego z członków RPP, na portalu X (dawniej Twitter). – Dezinflacja znacznie przyspiesza. Prawie 2 pkt proc. Inflacja już jednocyfrowa, znacznie poniżej oczekiwań i prognoz. Miesięczna deflacja – napisał, komentując piątkowy tzw. szybki szacunek inflacji. Komunikat ukazał się pomimo obowiązującego członków RPP „cichego okresu” (rozpoczyna się pięć dni przed posiedzeniem, które startuje we wtorek).

Jak wyliczył wstępnie GUS, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł we wrześniu o 8,2 proc. rok do roku, najmniej od listopada 2021 r., po zwyżce o 10,1 proc. w sierpniu. Spadek rocznej dynamiki CPI o 1,9 pkt proc. jest największy od marca, gdy obniżyła się ona o 2,3 pkt proc.

Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie szacowali (patrz tabela), że inflacja we wrześniu wyhamowała do 8,5 proc. Tylko dwóch spośród 21 uczestników tej ankiety spodziewało się wyniku na poziomie 8,2 proc. lub niżej.

W stosunku do sierpnia CPI zmalał o 0,4 proc. To jego największa miesięczna zniżka od stycznia 2016 r. W dużym stopniu przyczyniła się jednak do tego zaordynowana przez rząd obniżka ceny energii elektrycznej oraz polityka cenowa państwowego Orlenu. Paliwa na polskich stacjach mocno we wrześniu potaniały, podczas gdy ropa na światowym rynku podrożała, a złoty osłabił się w stosunku do dolara.

Według danych GUS paliwa do prywatnych środków transportu potaniały we wrześniu o 3,1 proc. wobec sierpnia, gdy podrożały o 1,9 proc. W ujęciu rok do roku ich ceny zmalały o 7 proc. po zniżce o 6,1 proc. miesiąc wcześniej. Obniżyło to roczną inflację o około 0,1 pkt proc. Na pierwszy rzut oka to niewiele, ale w sierpniu zwyżka cen paliw podbiła roczną inflację o 0,6 pkt proc. Gdyby we wrześniu ceny paliw pozostały w tradycyjnym związku z notowaniami ropy i kursem dolara, inflacja byłaby o 0,4–0,6 pkt proc. wyższa (szacunki ekonomistów są tu rozbieżne).

Nośniki energii podrożały we wrześniu o 9,9 proc. rok do roku, najmniej od dwóch lat, po 13,9 proc. w sierpniu. W ujęciu miesiąc do miesiąca ich ceny zmalały o 0,8 proc., podczas gdy w poprzednich dwóch miesiącach stały w miejscu. To obniżyło roczną inflację o 0,5 pkt proc. w stosunku do sierpnia. Część tego efektu to skutek podwyższenia limitu zużycia prądu, do którego ceny są zamrożone na ubiegłorocznym poziomie.

W stosunku do sierpnia wyraźnie, o 0,4 proc., potaniała też żywność i napoje bezalkoholowe. W stosunku do września ub.r. ceny towarów z tej kategorii wzrosły o 10,3 proc., najmniej od marca 2022 r., po zwyżce o 12,7 proc. w sierpniu. To obniżyło roczną inflację o około 0,7 pkt proc.

Lek na inflację bazową

Na podstawie piątkowych danych ekonomiści szacują, że we wrześniu gwałtownie zmalała też tzw. inflacja bazowa, nieobejmująca cen energii, paliw i żywności (oficjalne dane przedstawi w połowie października NBP). Wyniosła prawdopodobnie 8,5–8,6 proc. rok do roku po 10 proc. w sierpniu. Tuż przed szybkim szacunkiem CPI ekonomiści ankietowani przez „Parkiet” oceniali, że inflacja bazowa zmalała do 9 proc.

Na pierwszy rzut oka wyraźny spadek inflacji bazowej świadczy o tym, że krajowa presja na wzrost cen wygasa, a wyhamowanie inflacji ogółem to coś więcej niż skutek wahań cen surowców i działań administracyjnych. Ale i tu czynniki regulacyjne odegrały pewną rolę. – Na taki spadek inflacji bazowej wpływ miało m.in. wprowadzenie darmowych leków dla seniorów 65+ oraz osób poniżej 18. roku życia czy też duża obniżka kolejowych biletów miesięcznych – ocenia Kamil Łuczkowski, ekonomista z Banku Pekao. – Być może też ciepły wrzesień wyhamował sezonowe wzrosty cen nowych kolekcji w kategorii „odzież i obuwie” – dodaje. Analitycy z BNP Paribas i Santander BP zgodnie oceniają, że program darmowych leków obniżył inflację ogółem o 0,1 pkt proc. (a więc inflację bazową nawet bardziej).

Ekonomiści z ING Banku Śląskiego podkreślają, że inflacja bazowa wciąż maleje w Polsce wyraźnie wolniej niż w innych krajach regionu. To w ich ocenie efekt zbyt mało restrykcyjnej polityki gospodarczej: zarówno pieniężnej, jak i fiskalnej, ale też płacowej, np. w odniesieniu do płacy minimalnej.

Nieosiągalny cel

– W październiku inflacja może spaść poniżej 7 proc. Przestrzeń do spadku inflacji w kolejnych miesiącach będzie jednak niewielka. Ceny detaliczne paliw będą musiały dostosować się do trendów na rynkach międzynarodowych, zwiększając wskaźnik CPI w ostatnich miesiącach tego roku. Z kolei w 2024 r., jak zakładamy, rząd wycofa się z zamrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i podniesie stawkę VAT na część żywności (z 0 do 5 proc.). Dodatkowo wyczerpuje się przestrzeń do dalszych spadków cen surowców, co wyraźnie widoczne jest na rynku ropy naftowej – prognozuje Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Dezinflacja straci impet także z powodu mniej sprzyjającej bazy odniesienia (we wrześniu była wyjątkowo wysoka).

Za najbardziej prawdopodobny scenariusz ekonomiści uważają obecnie stabilizację inflacji w 2024 r. w okolicy 6–7 proc. Rok później, jak sugerują wyniki wrześniowej ankiety makroekonomicznej NBP, oczekiwana jest inflacja nieco powyżej 4 proc. To byłby wynik nie tylko przekraczający cel NBP na poziomie 2,5 proc., ale też górną granicę pasma dopuszczalnych odchyleń od tego celu (3,5 proc.). Co więcej, w ocenie ekonomistów prawdopodobieństwo tego, że za dwa lata inflacja wróci do pasma dopuszczalnych wahań wokół celu NBP, jest dziś niższe, niż było w czerwcu. Łatwo to powiązać z wrześniową obniżką stóp procentowych i oczekiwaniami na kolejne.

– Nadmierny optymizm dezinflacyjny NBP rynek może oprotestować słabszym złotym – oceniają ekonomiści z ING Banku Śląskiego, według których kurs euro będzie dryfował w kierunku 4,70 zł. Przeciętnie w naszej ankiecie ekonomiści przewidują, że w październiku euro będzie kosztowało 4,65 zł.

GG Parkiet

Gospodarka krajowa
Niemal 40 mld zł deficytu w budżecie. Wpływy z VAT na minusie
Gospodarka krajowa
Jakub Borowski, Credit Agricole Bank Polska: RPP zacznie myśleć o podwyżce stóp
Gospodarka krajowa
Kwiecień stanowił preludium silnego wzrostu inflacji
Gospodarka krajowa
Polski eksport słabnie. Kurczy się sprzedaż do Niemiec
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka przyspiesza, ale niezbyt żwawo. GUS podał najnowsze dane o PKB
Gospodarka krajowa
Euro nie sparaliżowałoby polskiej gospodarki, jak twierdzi prezes NBP