Inflacja w lipcu mocno spadła, ale miała jeszcze bardziej. Niespodzianka

Inflacja w lipcu w Polsce spadła do 3,1 proc. r./r. – poinformował w czwartek Główny Urząd Statystyczny (GUS) w szybkim szacunku.

Publikacja: 31.07.2025 10:25

Inflacja w lipcu mocno spadła, ale miała jeszcze bardziej. Niespodzianka

Foto: Adobestock

To odczyt wyższy od średniej prognoz ekonomistów w ankiecie „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” (2,9 proc.). Jest natomiast – zgodnie z przewidywaniami – zdecydowanie niższy od czerwcowego (4,1 proc.) i w ogóle najniższy od czerwca 2024 r. (2,6 proc.). To także pierwszy raz od tamtego czasu, gdy inflacja znalazła się w przedziale dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.). Przez ostatnich dwanaście miesięcy (od lipca 2024 r. do czerwca 2025 r.) inflacja w Polsce wahała się w granicach 4-5 proc. r./r.

Główną przyczyną tak silnego spadku wskaźnika inflacji był efekt bazy związany z częściowym odmrożeniem cen nośników energii dla gospodarstw domowych od 1 lipca 2024 r. Przez kolejnych 12 miesięcy dodawało to do wskaźnika inflacji, według prognoz NBP, około 1,4-1,5 punktu procentowego. Teraz to jednak coś, co stało się już ponad rok temu. W związku z tym siłą rzeczy przestało być uwzględniane we wskaźniku inflacji rocznej.

Dodatkowo, od 1 lipca zaczęła obowiązywać nowa taryfa gazowa PGNiG dla gospodarstw domowych, niższa o blisko 15 proc. Zgodnie z obliczeniami ekonomistów PKO Banku Polskiego, wliczając inne koszty (opłaty dystrybucyjne i abonamentowe), oznacza to spadek wysokości rachunków o 8-11 proc., a wskaźnika inflacji o około 0,2 pkt proc.

Skala spadku inflacji w lipcu mogłaby być jeszcze wyższa, ale na rachunki za prąd powróciła opłata mocowa (kilkanaście złotych miesięcznie). Ona z kolei dodała do wskaźnika około 0,3-0,4 pkt proc. (niższa liczba to szacunek Pekao, wyższa: NBP).

Czytaj więcej

Trend relatywnej słabości rynku pracy przedłuża się

Inflacja w lipcu w dół do 3,1 proc. r./r. 

Z czwartkowych danych GUS wynika, że rok do roku żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w lipcu w Polsce o 4,9 proc. r./r. (tyle samo co w czerwcu), a względem czerwca br. potaniały o 0,6 proc. Nośniki energii były w lipcu o 2,4 proc. droższe niż przed rokiem (w czerwcu +12,8 proc. r./r. - ten spadek dynamiki to wynik wspomnianego efektu bazy). Miesiąc do miesiąca nośniki energii podrożały o 1,1 proc.

Paliwa są o 6,8 proc. tańsze niż przed rokiem (w czerwcu -10 proc. r./r.), a miesiąc do miesiąca podrożały o 3,5 proc. Tu zastrzeżenie: prawdopodobnie ze względu na moment zbierania danych, czerwcowe dane inflacyjne nie do końca odzwierciedlały wzrost cen na stacjach paliw w drugiej połowie czerwca w związku konfliktem w Zatoce Perskiej, i częściowo ten efekt widać dopiero w lipcowych danych.

Łącznie w lipcu, względem czerwca, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce urosły o 0,3 proc. Bardziej szczegółowe dane o tym co i ile drożało lub taniało w lipcu poznamy w połowie sierpnia. Wówczas też NBP poda dane o inflacji bazowej w lipcu. Średnia prognoz dla „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” sprzed publikacji szybkiego szacunku inflacji za lipiec zakładała spadek z 3,4 proc. w czerwcu do 3,2 proc. Po zapoznaniu się z najnowszymi danymi pojawiły się głosy, że inflacja bazowa mogła jednak w lipcu niepokojąco wzrosnąć – zdaniem analityków mBanku do około 3,6 proc.

Czytaj więcej

Nastroje konsumenckie Polaków w lipcu pogorszyły się po świetnym czerwcu

Co dalej z inflacją i stopami procentowymi?

Zgodnie z aktualnymi prognozami, inflacja w Polsce powinna pozostawać już w korytarzu celu inflacyjnego 2,5 proc. +/- 1 pkt proc. Mediana prognoz analityków dla Bloomberga wskazuje, że przynajmniej do końca 2026 r. inflacja będzie się utrzymywała w okolicach 2,5-2,8 proc. (średniokwartalnie). Zresztą utrzymanie się inflacji w okolicach maksymalnie 3 proc. przez kolejne przynajmniej półtora roku zakładałaby też lipcowa projekcja inflacyjna NBP, gdyby usunęło się z niej skrajnie mało prawdopodobne założenie (acz wynikające ze stanu prawnego na moment jej publikacji) o odmrożeniu cen energii przy obecnych taryfach od października br.

Stabilizacja inflacji w okolicach celu inflacyjnego NBP powinna dawać Radzie Polityki Pieniężnej przestrzeń do dalszych, stopniowych obniżek stóp procentowych. Mediana prognoz dla Bloomberga wskazuje, że główna stopa procentowa NBP, która obecnie wynosi 5 proc., na koniec roku będzie na poziomie 4,50 proc., a na koniec 2026 r. 3,50 proc.

Nie wszystkie zespoły makroekonomiczne są jednak tam optymistycznie nastawione. Przykładowo, analitycy Credit Agricole Bank Polska spodziewają się, że cięciem głównej stopy NBP do 4,25 proc. w drugim kwartale 2026 r. Rada zakończy okres luzowania stóp procentowych. - Zakładamy, że to jest stopa równowagi dla dość mocno rozkręcającej się gospodarki, która będzie wywierać presję popytową – komentuje Jakub Borowski, główny ekonomista banku. - Przy stopie 4,25 proc., czyli realnie poniżej 2 proc., będzie można gospodarkę utrzymać w ryzach, czyli nie doprowadzić do silnego odbicia inflacji w kolejnych latach – wyjaśnia.

- Sądzimy, że Rada wciąż będzie bardzo ostrożna – mówi z kolei Marta Petka-Zagajewska, dyrektor Biura Analiz Makroekonomicznych PKO Banku Polskiego. Jej zespół oczekuje obecnie, że RPP obniży stopy procentowe do 4 proc. na koniec 2026 r.

Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce wyraźnie spadła, ale pozostawiła niedosyt
Gospodarka krajowa
GUS: Inflacja wyniosła 3,1% r/r w lipcu; konsensus: 2,85% r/r
Gospodarka krajowa
Branża metalowa nie odczuwa jeszcze korzyści ze wzrostu wydatków na inwestycje zbrojeniowe
Gospodarka krajowa
W tym roku PKB Polski wzrośnie o 3,2 proc. – prognozuje MFW
Gospodarka krajowa
Czy Polska wyjdzie z inwestycyjnego dołka?
Gospodarka krajowa
Trend relatywnej słabości rynku pracy przedłuża się