Choć wynik ten mieści się w przedziale projekcji inflacji NBP i można go uznać za przyzwoity, to jednak okazał się nieco powyżej oczekiwań analityków, którzy liczyli na spadek poniżej 3 proc. Może to nie wystarczyć, by RPP zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych już na początku września. Podsumowując, inflacja utrzymuje trend spadkowy, co w dłuższej perspektywie może sprzyjać decyzjom o łagodzeniu polityki pieniężnej. Tymczasem na pierwszy plan wysuwają się wydarzenia z rynku walutowego.

Umocnienie dolara amerykańskiego wobec innych walut staje się coraz bardziej widoczne nie tylko względem głównych walut światowych, ale również wobec złotego oraz walut regionu, takich jak węgierski forint czy czeska korona. Od początku lipca dolar umocnił się względem złotego o ponad 3,6 proc., a kurs powyżej 3,70 - to poziom niewidziany od połowy czerwca. Z technicznego punktu widzenia możemy mówić o korekcie trwającego od stycznia trendu aprecjacji walut regionu (w tym PLN, HUF i CZK). Pytanie pozostaje otwarte, czy korekta ta zakończy się w okolicach obecnych poziomów, czy będzie kontynuowana? Jest to możliwe, zwłaszcza że ruch ten zbiegł się w czasie z porozumieniem handlowym na linii USA–Europa oraz możliwym złagodzeniem napięć w relacjach transatlantyckich. Walutowy taniec na rynku to zatem wypadkowa wielu czynników od danych makroekonomicznych po geopolityczne rozgrywki.