Przedsiębiorcy i konsumenci spłacają długi

Podaż pieniądza w polskiej gospodarce zwiększyła się w grudniu o 5,4 proc. rok do roku, najmniej od niemal pięciu lat. Pieniądza płynnego, tzn. gotówki i depozytów na żądanie, wyraźnie ubywa. To efekt oddłużania się sektora prywatnego.

Publikacja: 24.01.2023 15:48

Przedsiębiorcy i konsumenci spłacają długi

Foto: Adobestock

Jak podał we wtorek Narodowy Bank Polski, podaż pieniądza w szerokim sensie (M3), która obejmuje przede wszystkim gotówkę w obiegu, depozyty bieżące oraz lokaty terminowe o zapadalności do dwóch lat, zwiększyła się w grudniu o 5,4 proc. rok do roku, najmniej od lutego 2018 r., po zwyżce o 5,6 proc. miesiąc wcześniej. Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie spodziewali się, że wzrost M3 przyspieszy do 6 proc. W ujęciu transakcyjnym, czyli po korekcie o zmiany wycen (m.in. wahań kursów walut), podaż pieniądza M3 wzrosła o 5 proc. rok do roku po 5,4 proc. w listopadzie. To wynik najsłabszy od 2013 r.

Do wyhamowania wzrostu podaży pieniądza przyczynia się przede wszystkim słabnąca akcja kredytowa (banki kreują pieniądz udzielając kredytów). W grudniu zobowiązania gospodarstw domowych wobec banków zmalały o 3,9 proc. rok do roku (albo o 4,3 proc. w ujęciu transakcyjnym), najbardziej od co najmniej 1998 r. (starszych danych NBP nie publikuje), po zniżce o 3,4 proc. w listopadzie. Zadłużenie przedsiębiorstw niefinansowych w stosunku do grudnia poprzedniego roku wzrosło o 9,7 proc. rok do roku, najmniej od marca, po zwyżce o 12 proc. miesiąc wcześniej. W stosunku do poprzedniego miesiąca zmalało jednak o ponad 8 mld zł i była to już czwarta zniżka z rzędu.

Czytaj więcej

Konsumenci i firmy uciekają od płynności

W grudniu mocno zmalały też zobowiązania instytucji rządowych szczebla centralnego wobec banków: o 9,4 proc. rok do roku, po zwyżce o 0,1 proc. w listopadzie. To jednak wynik wysokiej bazy odniesienia sprzed roku. W stosunku do listopada zadłużenie rządu wobec banków podskoczyło bowiem o niemal 26 mld zł.

Coraz wolniejszemu wzrostowi podaży pieniądza w szerokim sensie towarzyszy kurczenie się podaży tzw. płynnego pieniądza, czyli agregatu M1, który obejmuje gotówkę w obiegu oraz środki na rachunkach bieżących w bankach. W grudniu nominalna wartość M1 zmalała o 8,1 proc. rok do roku (8,4 proc. w ujęciu transakcyjnym), po zniżce o 9 proc. w listopadzie. Ten ostatni wynik był najniższy w historii danych NBP. Rekordowo długa jest też spadkowa passa M1, trwająca już od czerwca 2022 r. Wcześniej podaż „szybkiego” pieniądza topniała maksymalnie przez trzy miesiące (w 2000 r.).

W ujęciu realnym, czyli po uwzględnieniu inflacji, podaż pieniądza M1 zmalała w grudniu o 21 proc. rok do roku, po zniżce o około 23 proc. miesiąc wcześniej. To oznacza, że szybki pieniądz, który jest obecnie w obiegu, wystarcza na zakup coraz mniejszej ilości towarów i usług, co może skutkować spadkiem popytu konsumpcyjnego w gospodarce. Takiego scenariusza ekonomiści powszechnie zresztą oczekują.

Spadek podaży pieniądza w wąskim sensie ma dwie bezpośrednie przyczyny. Po pierwsze, ubywa gotówki w obiegu. W grudniu jej wartość była wprawdzie o 3,9 proc. większa niż przed rokiem, ale to wciąż efekt skokowego wzrostu wypłat gotówki po wybuchu wojny w Ukrainie. W stosunku do poprzedniego miesiąca wartość gotówki w obiegu zmalała o ponad 900 mln zł, a od maja o ponad 22 mld zł.

Czytaj więcej

Decyzja RPP w sprawie stóp procentowych po styczniowym posiedzeniu

Ważniejszym źródłem spadku podaży szybkiego pieniądza jest przesuwanie przez klientów banków środków z rachunków bieżących na rachunki terminowe, które nie są zaliczane do agregatu M1. To skutek podwyżek stóp procentowych. Wartość środków zgromadzonych przez gospodarstwa domowe na rachunkach bieżących w bankach zmalała w grudniu o 13,5 proc. rok do roku, po zniżce o 12,7 proc. w listopadzie. W porównaniu do poprzedniego miesiąca wzrosła wprawdzie o 5,8 mld zł, ale na grudzień przypadają często wypłaty rozmaitych dodatków i premii dla pracowników. Łącznie w 2022 r. Polacy wycofali z depozytów bieżących niemal 122 mld zł.

Wartość oszczędności gospodarstw domowych na rachunkach terminowych (o zapadalności do 2 dwóch lat) podskoczyła w grudniu o niemal 13 mld zł i była o 105 proc. większa niż rok wcześniej. Saldo depozytów terminowych gospodarstw domowych w całym 2022 r. zwiększyło się o niemal 155 mld zł.

Gospodarka krajowa
Problemów rolnictwa nie da się zasypać pieniędzmi
Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Polski eksport zaraz złapie zadyszkę
Gospodarka krajowa
Co nam dała Unia, co jeszcze można poprawić
Gospodarka krajowa
MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa, Polska zieloną wyspą
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Gospodarka krajowa
Nie ma chętnych do władz PFR?
Gospodarka krajowa
Zagraniczne firmy już lepiej oceniają Polskę