Łatwiej nam planować dłuższą pracę w przyszłości niż oszczędzanie w teraźniejszości

Większość obecnych 30 – 50 latków ma zamiar pracować dłużej niż to wynika z wieku emerytalnego. Prawie połowa ze względów materialnych – obawiają się, że nie będą mieli się z czego utrzymać. Ale co trzecia osoba dlatego, że chce być jak najdłużej aktywna.

Publikacja: 12.01.2023 12:18

Łatwiej nam planować dłuższą pracę w przyszłości niż oszczędzanie w teraźniejszości

Foto: Damian Lemański

W rządowym przeglądzie sytuacji w ubezpieczeniach społecznych, który przekazano po parlamentu pod koniec zeszłego roku, znalazło się ciekawe spostrzeżenie: „Oszczędzanie na emeryturę nie jest jednak traktowane jak potrzeba podstawowa i nie prowadzi do dostosowań na poziomie budżetów gospodarstw domowych. Trwająca już prawie 20 lat kampania informująca o oczekiwanym spadku poziomu emerytur nie powoduje zmiany tego stanu rzeczy, choć przyczynia się do spadku zaufania do obowiązkowej części systemu emerytalnego.” Dodatkowo rząd uznał, że: „Liczba osób korzystających czy to ze zbiorowych, czy indywidualnych form oszczędzania na emeryturę, jest stosunkowo niska i znacząco odbiega od oczekiwań projektodawców. Dodatkowo, profil oszczędzających (najczęściej osoby stosunkowo zamożne) nie rozwiązuje podstawowego problemu, czyli niskich świadczeń emerytalnych dla dużej grupy uczestników obowiązkowej części systemu emerytalnego.”

Z badania opinii społecznej, które przeprowadziła firma Norstat na zlecenie Allianz Polska wynika, że zmienia się sposób myślenia o czasie pracy w wieku dojrzałym. Jednak podstawowym sposobem na utrzymanie się na starość będzie – według zapewnień respondentów – dłuższa praca, a nie dodatkowe oszczędności emerytalne. Ankietę przeprowadzono w połowie grudnia, a wzięły w niej udział osoby w wieku 30 – 50 lat.

Większość z respondentów (77 proc.) zamierza „jak najdłużej pracować”. Prawie połowa (48 proc.) ponieważ obawia się, że nie będzie inaczej mogła się utrzymać (23 proc.) lub chce mieć dodatkowe pieniądze na utrzymanie (25 proc.). Jednak 29 proc. uważa, że zrobi tak ponieważ chce jak najdłużej czuć się aktywnymi.

Tylko co piąta osoba (22 proc.) stara się gromadzić dobrowolne oszczędności emerytalne. Nieco mniej, bo 18 proc. zamierza po osiągnięciu wieku emerytalnego przestać pracować i utrzymać się tylko z emerytury z systemu obowiązkowego (ZUS lub KRUS).

Częściej dobrowolnie oszczędzają mężczyźni i 30 – 40 – latkowie niż respondenci starsi o dekadę. Wśród planujących jak najdłuższa aktywność jest spora grupa posiadających indywidualnie polisę na życie.

Ponieważ respondenci mogli odpowiedzieć na więcej niż jedno ze wskazań trudno określić relację pomiędzy motywacjami ankietowanych do dłuższej pracy a oszczędzaniem dobrowolnym. - Można chcieć jak najdłużej pracować zawodowo, żeby być aktywnym i również starać się gromadzić oszczędności, żeby z nich czerpać po przejściu na emeryturę. - Paweł Bąbik z Norstat komentuje wyniki badania

Najprawdopodobniej wytłumaczeniem, dlaczego respondenci częściej myślą o dłuższej pracy, a nie o odkładaniu dodatkowego kapitału emerytalnego jest ocena ich zamożności. Niespełna 35 proc. uważa, że jest na tyle zamożna, iż może odkładać pieniądze na emeryturę, w tym kilka procent przyznaje, iż nie musi oszczędzać nawet w przypadku większych wydatków. Inni albo żyją skromnie albo mają problemy z samodzielnym utrzymaniem się materialnie. Co dwudziesta osoba odmówiła odpowiedzi na temat kondycji finansowej.

Z badania wynika także, że osoby w korzystniejszej sytuacji materialnej częściej chcą jak najdłużej pracować zawodowo, aby czuć się aktywnie, oraz częściej gromadzą oszczędności i inwestycje na poczet emerytury – podobnie jak osoby, które optymistycznie patrzą w przyszłość. Zaś respondenci w gorszej sytuacji częściej odczuwają przymus do planów jak najdłużej pracy zawodowej, lub zakładają, że nie dożyją do emerytury.

Okazało się także, że niewielu ankietowanych wie o przeciętnej różnicy wieku, w którym umierają kobiety i mężczyźni oraz o konsekwencjach tego faktu. Większość uważa, iż przeżyje tyle samo lat – ok 74. Tymczasem zwykle panie żyją o 8 lat dłużej niż panowie, a ich kapitał emerytalny z systemu obowiązkowego jest niższy. Dzieje się tak dlatego, że przeciętnie kobiety zarabiały mniej, więc ich składki emerytalne też były niższe, a ich praca zawodowa była krótsza ze względu na urlopy macierzyńskie i wychowawcze.

– Po waloryzacji w marcu 2022 r., średni poziom emerytury z ZUS dla kobiet wynosił nieco ponad 2,1 tys. zł brutto, podczas gdy w przypadku mężczyzn prawie 3,2 tys. zł brutto – przypomina Agnieszka Jaworska-Martycz, ekspertka Instytutu Emerytalnego.

Gospodarka krajowa
Inflacja zmalała wyraźnie poniżej celu NBP
Gospodarka krajowa
Ernest Pytlarczyk, Pekao: Podwyżkę stóp trudno byłoby uzasadnić
Gospodarka krajowa
Zarząd broni prezesa. Mówi o ataku na niezależność banku
Gospodarka krajowa
Wzrost popytu nie strąci inflacji z drogi do celu
Gospodarka krajowa
Zarząd NBP broni Adama Glapińskiego. "To próba złamania niezależności banku"
Gospodarka krajowa
Ogień i woda. Scenariusz PKO BP dla polskiej gospodarki