Rząd jednak nie zrezygnował z nowego podatku od nadmiarowych zysków

Prace nad podatkiem od zysków nadmiarowych mogą być jednak kontynuowane. Analizy miały zostać zlecone, mimo że spółki straciły tylko na samej zapowiedzi ok. 7 mld zł. Drugie tyle mogą stracić na jego wprowadzeniu.

Publikacja: 18.07.2022 21:27

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Mimo uspokajających rynek informacji, że rząd aktualnie projektu ustawy o podatku od zysków nadmiarowych nie posiada, okazuje się, że rozpoczęły się prace analityczne. W poniedziałek 11 lipca br., po deklaracji premiera Mateusza Morawieckiego z 9 lipca o potrzebie ustanowienia takiego podatku, rozpoczęto pierwsze kroki. Zainicjowanie prac analitycznych zlecono departamentom merytorycznym w ministerstwach, które odpowiadają za nadzór nad spółkami – dowiedział się „Parkiet”.

Rząd i resorty podtrzymują uspokajającą linię rzecznika rządu Piotra Müllera z 12 lipca, który sugerował, że podatek to tylko propozycja. Jednak jak się dowiadujemy, na ten moment decyzja ma zmierzać w stronę opracowania założeń takiego projektu. Decyzja miałaby zostać podjęta dopiero po przygotowaniu analiz. To może potrwać od kilku do kilkunastu miesięcy.

7,3 mld zł

– o tyle spadła kapitalizacja spółek, nad którymi nadzór sprawuje Ministerstwo Aktywów Państwowych, po deklaracji premiera o pracach nad nowym podatkiem od zysków.

Sama ewentualność nałożenia takiego podatku i tak kosztowała spółki będące w nadzorze Ministerstwa Aktywów Państwowych miliardy. Licząc od zamknięcia sesji w piątek 8 lipca do zamknięcia sesji w poniedziałek 11 lipca, spadek ten wyniósł ok. 3 proc., co daje ok. 7,3 mld zł. Pytane przez nas spółki nie wypowiadają się na temat propozycji premiera. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że są zaniepokojone w związku ze swoimi planami inwestycyjnymi, zwłaszcza w kontekście transformacji energetycznej. Chodzi o PGE i PKN Orlen.

Duża niepewność

Zdaniem Jarosława Dominiaka, prezesa Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, temat zapowiedzianego podatku od nadmiarowych zysków na pewno nie będzie neutralny dla kursów spółek giełdowych, które zostałyby nim objęte. – Zresztą już sama zapowiedź takiego rozwiązania, jeszcze bez podania szczegółów, spotkała się z negatywną reakcją inwestorów i spadkami spółek energetycznych. Na rynkach, gdzie te zapowiedzi były komunikowane jako pewnik, reakcja była jeszcze wyraźniejsza – mówi. Jego zdaniem, patrząc przez pryzmat akcjonariusza, jest to fatalne rozwiązanie. – Wszelkie interwencje i „ręczne sterownie” w kontekście spółek publicznych stanowi zaprzeczenie istoty rynku kapitałowego. W takim przypadku lepiej, by takich spółek nie było na parkiecie – mówi Dominiak.

92 mld zł

– to łączna wartość pakietów kilkunastu spółek giełdowych z udziałem Skarbu Państwa. Są wśród nich m.in. PGNiG, PKN Orlen, Lotos, PGE, PKO BP czy PZU.

Ceny energii pochłoną zyski

Rafał Baniak, prezes Pracodawców RP, zwraca uwagę na otoczenie rynkowe i wysokie koszty energii. – Deklaracje polityków o opodatkowaniu ich rzekomo wysokich czy rekordowych zysków mogą być kroplą przepełniającą czarę goryczy. Rządowi ekonomiści zdają się nie dostrzegać, że w firmie produkcyjnej, handlowej czy usługowej pewien zapas magazynowy jest konieczny, by prowadzić normalną działalność. Rzekome ponadnormatywne zyski to w rzeczywistości wzrost wartości magazynu – mówi. Jego zdaniem zyski muszą być w całości reinwestowane w zapasy, chyba że firma zmniejszy skalę działalności. – Część firm decyduje się na taki krok, szczególnie, że płynność firm drenowana jest przez podatek od tych papierowych zysków. Perspektywy popytu i przyszłych marż rysują się w coraz ciemniejszych barwach – mówi Rafał Baniak.

15 mld zł

o tyle spadła wartość akcji kilkunastu giełdowych spółek należących do Skarbu Państwa od początku roku. Najwięcej na wartości straciły udziały w PKO BP i Pekao.

Kres zysków?

Jakub Szkopek, analityk Erste Securities, zwraca uwagę na notowania i prognozy wyników spółek na drugą połowę roku. – Mówiąc o podatku, odnosimy się do pierwszego półrocza, kiedy spółki faktycznie odnotowywały rekordowe wyniki EBITDA. Jednak druga połowa tego roku nie będzie już tak korzystna dla spółek jak poprzednie, a same starają się jednocześnie reinwestować – mówi. Przykładem jest JSW. – Spółka odnotowała w ostatnich miesiącach historyczne wyniki, ale sama chce zwiększyć produkcję węgla koksowego i inwestować w wychwytywanie metanu. Jeśli podatek obejmie firmy prywatne, to na przykład hutniczy Cognor planuje wzrost CAPEX, ale otoczenie rynkowe w kolejnych miesiącach będzie dla niego już niesprzyjające – tłumaczy. Dodaje, że w efekcie spółki – jeśli podatek wejdzie w życie – płaciłyby podatek od zysków historycznych, a nie od obecnych.

Z kolei dr Jacek Matarewicz, ekspert BCC ds. podatku VAT, akcyzy oraz prawa karnoskarbowego, partner w kancelarii Ożóg Tomczykowski, wskazuje, że podatek od nadmiarowych zysków mógłby obciążać jedynie spółki Skarbu Państwa. W przeciwnym razie jako dodatkowa danina dla najlepiej prosperujących prywatnych biznesów stanowiłby postulat rodem z minionej epoki.

Gospodarka krajowa
Niepokojąca stagnacja w inwestycjach
Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów