O możliwej reakcji na projekt nowelizacji ustawy o CIT

Pod koniec wakacji Ministerstwo Finansów zapowiedziało podwyżkę podatku CIT dla banków z 19 do 30 proc. już w przyszłym roku. Szczegóły ujawniono na stronie Rządowego Centrum Legislacji.

Publikacja: 01.10.2025 06:00

Łukasz Kempa, dyrektor w dziale doradztwa podatkowego, Forvis Mazars

Łukasz Kempa, dyrektor w dziale doradztwa podatkowego, Forvis Mazars

Foto: materiały prasowe

Projekt ustawy przewiduje pewne mechanizmy, mające przeciwdziałać najprostszym i najbardziej oczywistym metodom obniżenia zobowiązań podatkowych, zwłaszcza w newralgicznym 2026 r. W kolejnych latach stawka ma być stopniowo obniżana – w 2027 r. do 26 proc., a od 2028 r. ma "na stałe" wynosić 23 proc.

W szczególności przewidziano specjalne regulacje dla podmiotów z rokiem podatkowym innym niż kalendarzowy. Mają one przeciwdziałać skróceniu okresu, w którym podatnik rozlicza się stawką 30 proc. lub 26 proc., co może wręcz skutkować jego wydłużeniem. Podobnie, dla banków chcących rozliczać się za pomocą tzw. zaliczek uproszczonych, przewidziano odpowiednie podwyższenie tych zaliczek, proporcjonalnie do wzrostu stawki CIT. Jednakże, te uregulowania nie wyczerpują wszystkich możliwych reakcji sektora na tak bezprecedensową podwyżkę opodatkowania dochodów. Prawdopodobne jest podjęcie przez podatników, których dotkną zapowiadane zmiany, szeregu innych działań, a kilka z możliwych kierunków można już zaprognozować.

Nie do wszystkiego bank potrzebny – wydzielanie biznesu

Na pierwszy trop może naprowadzić zakres przedmiotowy ustawy. Podwyżka stawki podatku ma dotyczyć banku krajowego, banku zagranicznego i instytucji kredytowej w rozumieniu prawa bankowego oraz SKOK, a także podatkowej grupy kapitałowej, w skład której wchodzi bank, w części, w jakiej pozostają przychody tego banku do sumy przychodów spółek wchodzących w skład tej podatkowej grupy kapitałowej. Jest to więc dość konkretnie zarysowany zakres podmiotowy.

Najbardziej długoterminowym oraz strategicznym kierunkiem działania może być wydzielenie funkcji biznesowych, które nie wymagają statusu banku czy instytucji kredytowej, do innego podmiotu. Taki podmiot nie byłby objęty podwyższoną stawką CIT. Przykładowo, można podejmować takie działania, jak zmiana procesów biznesowych w kierunku udzielania pożyczek (zamiast kredytów), co jest praktykowane także przez różnych „pożyczkodawców pozabankowych”, działalność kantorowa, inwestycyjna, na rynkach kapitałowych czy finansowanie zakupów w ramach umów leasingu. Może być wykonalne nawet „przeniesienie” już istniejących aktywów do takich podmiotów w drodze np. sprzedaży wierzytelności, choć tu już trzeba uwzględnić więcej czynników niż przy nowych umowach, na czele z istniejącymi zobowiązaniami kontraktowymi.

Ma to także minusy, w tym wynikające z innych regulacji podatkowych (przykładowo limit kosztów finansowania dłużnego z art. 15c ustawy o CIT, nie dotyczy banków, ale nowo tworzone podmioty, niebędące „przedsiębiorstwami finansowymi” w rozumieniu odpowiednich przepisów, może już obejmować), czy wyższy poziom ryzyka dla pożyczkodawcy przy umowie pożyczki niż kredytu „bankowego”. Jednak opłacalność rozwiązania pozostaje kwestią skali i charakteru biznesu. Możliwe jest również wydzielanie podmiotów realizujących funkcje biznesowe niezwiązane bezpośrednio z usługami finansowymi, np. z zakresu obsługi centralnej czy obsługi klienta – uzasadnione w przypadku wydzielania „biznesu” do wielu podmiotów – dzięki czemu marża przez nie realizowana byłaby opodatkowana stawką „powszechną”, 19 proc. CIT.

Reklama
Reklama

Wszystkie te scenariusze, zwłaszcza w razie realizacji przez już istniejące na rynku podmioty (a więc wymagające zmian struktury grupy lub formy prawnej podmiotów), niosą za sobą ryzyko zastosowania przepisów przeciwko unikaniu opodatkowania. Choć sama nowelizacja nie zawiera „szczególnej” klauzuli antyabuzywnej, realne wydaje się zagrożenie stosowaniem „ogólnej” klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania, zawartej w przepisach Ordynacji podatkowej. Z drugiej jednak strony motywacja do działań mitygujących skutki zmian może okazać się silna, nie tylko z powodu czystego „obciążenia” podatkowego, ale i z punktu widzenia konkurencyjności – banki mogą sięgnąć po, skądinąd silny, argument, że nie jest nadużyciem prawa dążenie do zapewnienia sobie równej pozycji konkurencyjnej w pewnych obszarach działalności z podmiotami, które nie muszą ponosić wyższych obciążeń podatkowych (firmami „pożyczkowymi”, kantorami itp.).

W razie wdrożenia podobne, jak opisywane wyżej, działania wymagałyby więc solidnego uzasadnienia biznesowego, aby zminimalizować ryzyko zastosowania klauzul przeciwko unikaniu opodatkowania. Będą one również wymagały intensywnej pracy doradców podatkowych, m.in. w celu ustrukturyzowania transakcji między nowymi podmiotami powiązanymi zgodnie z przepisami o cenach transferowych. Wyzwań nie zabraknie także dla prawników specjalizujących się w regulacjach nie tylko dla sektora bankowego, ale i jego podwykonawców; otoczenie regulacyjne stawia zupełnie inne wymagania dla całej grupy podmiotów o różnych funkcjach niż dla banku realizującego całą działalność „centralnie”. Warto również pamiętać, że wykonanie niektórych działań może wymagać uzyskania zgody Komisji Nadzoru Finansowego. Uzyskanie takiej zgody przed 1 stycznia 2026 r. w większości przypadków może okazać się niewykonalne.

Na kłopoty uregulowania szczególne

Opcją, która nie wymaga poważnych zmian w strukturze całego biznesu, jest wykorzystanie specyficznych regulacji w ustawie o CIT, przewidzianych dla banków w zakresie kształtowania przychodów i kosztów ich uzyskania. Jednym z przykładów, który może znaleźć zastosowanie w niektórych bankach, jest tworzenie rezerwy na ryzyko ogólne zgodnie z Prawem bankowym. Taka rezerwa, w uproszczeniu, stanowi koszt uzyskania przychodu w momencie jej zawiązania. Przychód w CIT powstaje natomiast w momencie jej rozwiązania lub wykorzystania w inny sposób.

W związku z tym, można spodziewać się wzmożonego zainteresowania podatników tworzeniem takich rezerw w roku, w którym stawka CIT będzie najwyższa, a ich rozwiązywaniem w przyszłości, gdy stawka będzie już niższa. Warto dodać, że zarówno krajowy, jak i unijny prawodawca, a także szeroko pojęte organy państwa, dostarczają argumentów za tworzeniem takich rezerw w najbliższej przyszłości. Wzmożona aktywność regulacyjna dotycząca sektora bankowego zwiększa ryzyko nałożenia kar. Można tu wymienić takie regulacje jak DORA, ustawa o dostępności czy raportowanie ESG. W tym ostatnim przypadku, paradoksalnie, ograniczenie kręgu podmiotów podlegających potencjalnej kontroli, które ma w założeniu być formą liberalizacji, podwyższyło ekspozycję na ryzyko podmiotów objętych regulacjami, w tym banków.

Innym obszarem, w którym banki korzystają ze szczególnych regulacji, są transakcje na portfelach wierzytelności, a w szczególności ich zbycie. Można więc spodziewać się szeroko zakrojonej akcji „realizacji strat” oraz tworzenia odpisów stanowiących koszty uzyskania przychodów w takim zakresie, w jakim tylko jest to dopuszczone przepisami, w latach, w których stawka CIT będzie najwyższa.

Nihil novi, czyli przegląd CIT „na zasadach ogólnych”

W miejscach, w których możliwości działania nie dostarczają same przepisy nowelizacji ani regulacje szczególne, istotnym bodźcem może okazać się sam w sobie znaczący wzrost obciążeń podatkowych. Mowa tu o dokładnym przeglądzie kalkulacji CIT przez banki w celu zbadania możliwości zmniejszenia zobowiązań w CIT z wykorzystaniem przepisów ogólnych, takich samych dla wszystkich podatników.

Reklama
Reklama

Powszechność i determinacja do wykorzystania tych przepisów bywa różna i zależy przede wszystkim od podejścia danego podatnika do ryzyka sporu z organami podatkowymi. Jednak w obliczu znacznie wyższych obciążeń, ryzyko wejścia w spór może stać się bardziej akceptowalne. Przykładowo, można rozważać analizę takich obszarów działalności, jak zaliczenie do kosztów uzyskania przychodów wydatków na zawieranie ugód z klientami, co jest od paru lat szczególnie istotne w kontekście kredytów „frankowych”. Równie, jeśli nie bardziej powszechnym zagadnieniem, jest wykorzystanie regulacji dotyczących zaliczania do kosztów wierzytelności nieściągalnych lub tych, których nieściągalność została uprawdopodobniona. Same przesłanki nieściągalności często pozostawiają pole do interpretacji i bywają przedmiotem sporów między bankami a organami podatkowymi. Planowanie podatkowe w kontekście tak istotnej zmiany otoczenia prawno-podatkowego jest obszarem bardzo wymagającym; kierunek i waga działań zależy od motywacji podatnika i umiejętności doradcy. Rolą doradcy jest jednak również (a czasem przede wszystkim) powstrzymanie klienta przed działaniami niosącymi za sobą nieakceptowalnie wysokie ryzyko.

Felietony
Kolejna wolta BlackRocka w świecie zrównoważonych inwestycji
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Felietony
Globalne rozwiązania prawne dla zdecentralizowanych organizacji autonomicznych
Felietony
Konflikty w spółkach giełdowych
Felietony
Zrównoważony rozwój w krainie kangurów i kiwi
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Felietony
Szansa na bliższą współpracę z Filipinami
Felietony
Czy fundusze długoterminowe faktycznie stały się bardziej powszechne?
Reklama
Reklama