Reklama
Rozwiń

Inflacja: pierwsze sygnały stabilizacji

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w maju o 13,9 proc. rok do roku, najbardziej od września 1996 r., po zwyżce o 12,4 proc. w kwietniu. Inflację niewiele już jednak dzieli od szczytu.

Publikacja: 31.05.2022 10:51

Inflacja: pierwsze sygnały stabilizacji

Foto: Adobestock

Jak obliczył wstępnie GUS, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w maju o 13,9 proc. rok do roku. Wynik ten okazał się zbieżny z przeciętnymi szacunkami ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet”. To jeden z powodów, aby sądzić, że inflacja zaczyna tracić impet. Począwszy od lipca 2021 r. stale bowiem przebijała oczekiwania większości ekonomistów, a niekiedy nawet skrajne prognozy (tym razem najwięksi pesymiści liczyli się ze wzrostem CPI o 14,2 proc.).

W porównaniu do kwietnia CPI wzrósł o 1,7 proc. Nie licząc lutego, gdy wskaźnik ten spadł pod wpływem tzw. tarczy antyinflacyjnej, to jego najmniejsza zwyżka w br. W kwietniu CPI wrósł o 2 proc., a w marcu aż o 3,3 proc. Biorąc pod uwagę tylko maje, tegoroczny skok cen i tak był jednak najwyższy od 1995 r.

W ciągu zaledwie pięciu miesięcy roku poziom cen konsumpcyjnych w Polsce wzrósł o blisko 9 proc. Tymczasem Narodowy Bank Polski ma za zadanie trzymać inflację na poziomie 2,5 proc. rocznie, tolerując odchylenia o 1 pkt proc. w każdą stronę.

Kołem zamachowym inflacji w ostatnich miesiącach są głównie siły, na które NBP wpływu praktycznie nie ma. To przede wszystkim wzrost cen surowców energetycznych i rolnych, będący skutkiem ataku Rosji na Ukrainę.

Spośród głównych kategorii towarów i usług, najszybciej drożały w maju paliwa do prywatnych środków transportu. Ich ceny wzrosły o 35,4 proc. rok do roku, po zwyżce o 27,8 proc. w kwietniu. Nie licząc listopada ub.r., to ich największy wzrost w tym stuleciu. Niemal równie mocno, o 31,4 proc. rok do roku, wzrosły ceny nośników energii (gaz, prąd i opał). To z kolei zdecydowanie największa zwyżka w tym stuleciu.

Reklama
Reklama

Najwięcej emocji budzą jednak obecnie ceny żywności i napojów bezalkoholowych, a więc towarów, które mają największy udział w wydatkach statystycznego gospodarstwa domowego. W maju podrożały one o 13,5 proc. rok do roku po zwyżce o 12,7 proc. w kwietniu i o 9,3 proc. w marcu. W stosunku do kwietnia, ceny towarów z tej kategorii podrożały jednak „tylko” o 1,3 proc., podczas gdy miesiąc wcześniej zwyżka wyniosła aż 4,4 proc. – najwięcej od połowy lat 90. XX w.

Na podstawie piątkowych danych GUS ekonomiści szacują, że tzw. inflacja bazowa, nie obejmująca cen energii i żywności, a przez to lepiej oddająca presję inflacyjną pochodzenia krajowego, wyniosła w maju od 8,3 do 8,7 proc., po 7,7 proc. w kwietniu.

Co dalej? Ekonomiści podkreślają, że prognozy są wyjątkowo niepewne. Inflacja będzie w dużej mierze zależała od sytuacji na rynku surowców, ta zaś od dalszego przebiegu wojny w Ukrainie. Jednak to, że w maju inflacja okazała się zbieżna z oczekiwaniami, może sugerować, że wkrótce przestanie przyspieszać. Większość ekonomistów sądzi, że szczyt osiągnie ona w wakacje, gdy prawdopodobnie będzie w okolicy 15 proc. 

Po wakacjach inflacja powinna powoli opadać, przy czym jeszcze przez jakiś czas przyspieszać może inflacja bazowa. To będzie czynnik utrwalający inflację ogółem na wysokim poziomie. Jej powrotu do celu NBP ekonomiści spodziewają się najwcześniej w 2024 lub nawet w 2025 r. 

Gospodarka krajowa
Adam Glapiński nie wykluczył kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Gospodarka krajowa
Inflacja spada, to i stopy procentowe są cięte
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej ponownie obniżyła stopy procentowe w Polsce
Gospodarka krajowa
Nagła dymisja w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Odchodzi jeden z wiceministrów
Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Czy PMI zapowiada powrót zielonej wyspy?
Gospodarka krajowa
Wszyscy czekają, aż Rada Polityki Pieniężnej znów obniży stopy
Reklama
Reklama