Polscy eksporterzy nie będą narzekali na brak popytu

Zamknięcie się Europy na import z Rosji i Białorusi może oznaczać, że Polska przejmie od tych krajów rolę dostawcy niektórych towarów na zachodnie rynki. Największy potencjał ma branża meblarska, zyskać mogą też producenci maszyn, sprzętu elektrycznego i nawozów.

Publikacja: 11.04.2022 21:00

Polscy eksporterzy nie będą narzekali na brak popytu

Foto: Adobestock

Do takich wniosków doszli ekonomiści z Credit Agricole Bank Polska na podstawie analizy tego, które z gałęzi przemysłu mają u nas przewagę konkurencyjną względem całego sektora przetwórczego, a jednocześnie rywalizowały dotąd z eksporterami z Rosji i Białorusi. Przesunięcia w łańcuchach dostaw nie będą widoczne szybko, ale będą miały wyraźne skutki. Analitycy z Credit Agricole wskazują, że przyczynią się one do przyspieszenia wzrostu polskiego eksportu z 6,6 proc. w br., do 7,6 proc. w 2023 r. Pobudzą też wzrost inwestycji.

Przewaga konkurencyjna

„W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska uchwaliła kolejny pakiet sankcji względem Rosji i Białorusi. Przewiduje on zakaz transportu drogowego z Rosji i Białorusi na terytorium UE i odcięcie dostępu dla rosyjskich okrętów do europejskich portów. Sankcje wprowadzają również embargo na niektóre produkty (m.in. drewno, cement, nawozy, owoce morza i alkohol). Z uwagi na wprowadzone i planowane sankcje względem Rosji i Białorusi, jak również zniszczenia wojenne w Ukrainie, UE będzie musiała znaleźć nowych dostawców produktów dostarczanych dotychczas przez te trzy kraje" – zauważyli w opublikowanej w poniedziałek analizie ekonomiści z Credit Agricole Bank Polska.

Aby ocenić, które branże polskiego przemysłu mogą na tym zjawisku skorzystać, analitycy z zespołu Jakuba Borowskiego przyjrzeli się strukturze importu UE (z wyłączeniem Polski) z Rosji, Białorusi i Ukrainy. Pomijając surowce energetyczne, w tym imporcie dominują drewno i wyroby z drewna, aluminium i artykuły z aluminium, maszyny i urządzenia elektryczne, miedź i artykuły z miedzi, ale też np. papier oraz tworzywa sztuczne. Niektóre z tych gałęzi przemysłu są dobrze rozwinięte w Polsce. Aby je wyłonić, ekonomiści z Credit Agricole przyjrzeli się udziałowi Polski w całkowitym eksporcie z krajów UE poszczególnych grup towarów. W przypadku całego sektora przetwórczego udział ten wynosi 4,6 proc. „Można powiedzieć, że jeżeli dla danej branży ten wskaźnik znajduje się powyżej wartości dla całego eksportu, to firmy z danej kategorii charakteryzują się relatywnymi przewagami konkurencyjnymi na tle innych branż" – tłumaczą.

Bariery da się obejść

Co wynika z tych wyliczeń? Polska posiada przewagi konkurencyjne w przypadku 47 grup produktowych, które łącznie odpowiadają za 32 proc. unijnego importu produktów z Rosji, Białorusi i Ukrainy. Obecnie te grupy produktowe odpowiadają łącznie za 7,5 proc. całkowitego eksportu towarów z Polski. „To wskazuje na duży potencjał do wzrostu polskiego eksportu w wyniku przejmowania zamówień od państw ze Wschodu" – przekonują Jakub Borowski, Krystian Jaworski i Jakub Olipra.

Foto: GG Parkiet

Reklama
Reklama

Największy potencjał, aby skorzystać na przesunięciach w europejskich łańcuchach dostaw, mają polscy producenci: drewna i wyrobów z drewna, aluminium i artykułów z tego metalu, maszyn i urządzeń elektrycznych, nawozów, miedzi i artykułów miedzianych itp. Pewną barierą dla zwiększania eksportu może być to, że część polskich firm przemysłowych ma niemal w pełni wykorzystane moce wytwórcze. To jednak zwiastuje także napływ inwestycji zagranicznych do Polski. Na taki krok decydować mogą się przede wszystkim firmy zamykające zakłady w Rosji.

Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Gospodarka krajowa
Glapiński: mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, IFP: Projekt budżetu na 2026 r. jest ryzykowny, to jak taniec na linie
Gospodarka krajowa
Czy ROP to podatek, czy krok w stronę gospodarki obiegu zamkniętego?
Reklama
Reklama