Niepewne tempo wzrostu konsumpcji w 2010 roku

Konsumpcja indywidualna to jedna z największych niewiadomych wzrostu gospodarczego Polski w tym roku. Będziemy bronili swoich przyzwyczajeń, czy zaczniemy być bardziej ostrożni ze względu na pogarszająca się sytuację na rynku pracy

Publikacja: 11.01.2010 07:57

Niepewne tempo wzrostu konsumpcji w 2010 roku

Foto: GG Parkiet

Opty­mizm będzie wal­czył z bra­kiem środ­ków fi­nan­so­wych – tak te­go­rocz­ne per­spek­ty­wy wy­dat­ków kon­su­men­tów opi­su­je krót­ko Mar­cin Mróz, eko­no­mi­sta For­tis Ban­ku Pol­ska. Je­go zda­niem, za­cho­wa­nie kon­sump­cji to naj­bar­dziej pro­ble­ma­tycz­na część ukła­dan­ki, ja­ką jest struk­tu­ra wzro­stu go­spo­dar­cze­go w 2010 r. Kon­sump­cja od­po­wia­da za naj­więk­szą część PKB.

[srodtytul]Zdecyduje rynek pracy[/srodtytul]

Zdaniem analityków decydująca dla tempa wydatków konsumentów będzie sytuacja na rynku pracy. – Tu nie będzie wyraźnego ożywienia – mówi Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK.

– Rynek pracy reaguje z opóźnieniem. Nawet jeśli wzrost gospodarczy wyniesie 3 proc., to bezrobocie wciąż będzie rosło – uważa Mróz. Mówi, że do jego spadku potrzeba dłuższego okresu stabilizacji koniunktury na wyższym poziomie. – Z pewnym opóźnieniem firmy zaczną szukać nowych pracowników. Potem trzeba będzie jeszcze poczekać na pojawienie się presji na wzrost wynagrodzeń – przewiduje. Dopiero wtedy, zdaniem Mroza, będzie można mówić o poważniejszym przyśpieszeniu konsumpcji.

Według Łukasza Tarnawy, głównego ekonomisty PKO BP, realny wzrost dochodów Polaków nie przekroczy 1 proc. Będzie to i tak lepszy wynik niż w 2009 r., kiedy mieliśmy do czynienia ze spadkiem o 0,5 proc.– Przy realnym wzroście płac o ok. 1,5 proc. i wzroście stopy bezrobocia w okolice 13 proc. będzie trudno o istotną poprawę konsumpcji. Spodziewam się, że jej wzrost wyniesie – podobnie jak w 2009 r. nieznacznie powyżej 2 proc. – mówi.Podobnego wyniku spodziewa się Bielski z BZ WBK. Natomiast Mróz uważa, że dynamika konsumpcji wyniesie w tym roku 2,5–3,0 proc.

[srodtytul]Optymizm na kredyt[/srodtytul]

Zdaniem Bielskiego sprzyjającym czynnikiem może okazać się optymizm konsumentów. – On wynika z poprawiającego się stanu naszej gospodarki. Ryzyko wzrostu bezrobocia, a więc utraty pracy, nie jest już tak duże. Do tego dochodzą rekordowo niskie stopy procentowe. Można się spodziewać, że banki będą wychodzić z ofertą kredytową, wspierając konsumpcję – przewiduje specjalista.

Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Clubu, podkreśla, że konsumenci, nawet jeśli znajdują się w nieco trudniejszej sytuacji, to niechętnie godzą się na obniżenie poziomu życia. – Ludzie wolą w takiej sytuacji pożyczyć pieniądze – mówi. Jednak jego zdaniem, przy ok. 2,5-proc. wzroście PKB, wzrost konsumpcji indywidualnej wyniesie 1 proc.

Marcin Mróz politykę instytucji finansowych uważa raczej za czynnik ryzyka. – W ubiegłym roku w bankach był szlaban na kredyty dla firm. Możliwe, że w tym bankowcy przeproszą się z nimi. To oznacza jednak ograniczenie puli pieniędzy, jaka może być przeznaczona na kredyty konsumpcyjne – wskazuje ekonomista.

Co w takim razie może pomóc? Mróz również wskazuje optymizm konsumentów: – Fakt, że wskaźniki optymizmu utrzymują się na wysokim poziomie w porównaniu z poprzednimi okresami spowolnienia, jest fenomenem. Skłonność do zakupów pozostaje wysoka.

Jest jeszcze jeden czynnik – sytuacja na warszawskiej giełdzie. – Jeśli koniunktura na rynku kapitałowym będzie nadal dobra i odsetek inwestorów będzie się zwiększał, to również będzie wpływało na optymizm konsumentów – uważa Marcin Mróz. Drożejące akcje to również większe zasoby finansowe Polaków.

To może okazać się dość istotne. – Jest grupa osób, która po utracie pracy nie chce obniżać poziomu konsumpcji i wygładza jej poziom, wykorzystując zgromadzone dotychczas oszczędności – wskazuje Łukasz Tarnawa.

[srodtytul]Wzrostowi pomoże konsumpcja publiczna[/srodtytul]

– Mam nadzieję, że tak jak w zeszłym roku, gdy spadające inwestycje prywatne ciągnęły wzrost gospodarczy w dół, to pomagały mu inwestycje pub-liczne, tak w tym roku konsumpcję prywatną zacznie powoli wspierać publiczna – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Jej zdaniem, wzrost całej konsumpcji w tym roku wyniesie ok. 3 proc. Starczewska-Krzysztoszek oparła swoje szacunki na wynikach listopadowego badania prowadzonego wśród firm-członków PKPP Lewiatan. Prawie połowa z nich zastanawiała się, czy w tym roku nie zacznie zatrudniać nowych pracowników, mniej niż co piąty szef przewidywał, że zmniejszy liczbę personelu. Podobnie wyglądały proporcje dotyczące wzrostu wynagrodzeń. O kilkuprocentowych podwyżkach mówiło ok. 60 proc. pracodawców, a o obniżkach ok. 9 proc.

– Jeśli te założenia się sprawdzą, to dynamika konsumpcji indywidualnej powinna rosnąć przynajmniej w takim samym tempie, co w zeszłym roku – dodaje Starczewska-Krzysztoszek.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego