Tak wynika z najnowszej pięcioletniej „Prognozy wpływów i wydatków FUS na lata 2011 – 2015” Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (administratora FUS). Obniżenie składki rentowej o ok. połowę, co było dobrym impulsem fiskalnym, który pomógł utrzymać popyt konsumpcyjny i między innymi spowodował, że jesteśmy zieloną wyspą z dodatnim wzrostem gospodarczym w Europie, stało się poważnym problemem dla finansów publicznych i deficytu budżetowego.
[srodtytul]Dziura w FUS wciąż wielka[/srodtytul]
Dodatkowe pieniądze poza składkami dla FUS są w tym roku rekordowe. 22,5 mld zł to refundacja z powodu przekazywania składek do otwartych funduszy emerytalnych, 37,9 mld zł to pieniądze, jakie mają pozwolić ZUS wypłacać wszystkie świadczenia.
Dodatkowo FUS ma dostać 7,5 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej oraz może zaciągać pożyczkę w budżecie państwa. Ma też zapisane 3,7 mld długu w bankach komercyjnych na koniec roku. Razem jest to ponad 70 mld zł. I potrzeby FUS utrzymają się na podobnym poziomie. ZUS przygotował prognozę, stosując trzy warianty rozwoju sytuacji makroekonomicznej w Polsce.
Najbardziej realna, ale też dość optymistyczna, jest ta, która zakłada wskaźniki rozwoju zaproponowane w aktualizacji programu konwergencji. Wynika z niej, że w przyszłym roku FUS będzie potrzebował ponad 70,6 mld zewnętrznego wsparcia (w tym refundacje składki do otwartych funduszy emerytalnych), kwota ta będzie powoli się obniżała do 2013 roku, by potem wzrosnąć w 2015 roku do prawie 75 mld zł.