Urzędnicy ripostują, że wnioski są pełne błędów, a przedsiębiorcy nie uczestniczą w szkoleniach z rozliczania grantów UE.Na płatność firma może czekać nawet kilka miesięcy. Zależy to od tego, czy od razu złoży poprawny wniosek o wypłatę dotacji. Jak jest w praktyce? – W 2009 r. nie wpłynął do nas choćby jeden wniosek, który nie wymagałby co najmniej dwóch poprawek – mówi Renata Siwiec, dyrektor Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości.

Remedium na błędy we wnioskach mają być szkolenia z rozliczeń. Są bezpłatne i obejmują firmy, które podpisały umowy. Odbywają się w każdym województwie. Ich dostępność dla przedsiębiorców jest więc duża. Gorzej z uczestnikami. – Zainteresowanie szkoleniami z rozliczania projektów Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury wśród przedsiębiorców w 2009 r. było niewielkie.

Wzięło w nich udział 114 przedsiębiorców z 617, którzy podpisali umowy – mówi Bożena Cebulska, prezes Warmińsko-Mazurskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Tłumaczy, że absencja powoduje potem dużą liczbę błędów we wnioskach o płatności. Dlaczego nie uczestniczą w szkoleniach? – Jest to m.in. spowodowane korzystaniem z usług firm doradczych, których większość nie jest wyspecjalizowana w prawidłowym sporządzaniu dokumentów potwierdzających realizację projektów – wyjaśnia Cebulska.

Dodaje, że trudno się dziwić, iż transfer się przedłuża, bo błędne wnioski są poprawiane wielokrotnie. Urzędnicy podkreślają, że uczestniczenie w szkoleniach leży w interesie obydwu stron. – Składając bezbłędne wnioski, firmy otrzymają szybciej pieniądze i oszczędzą pracy osobom rozliczającym dotacje – tłumaczy prezes WMARR.