Główny Urząd Statystyczny podał właśnie dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniu w lutym w firmach, gdzie pracuje od dziesięciu pracowników. Przeciętna płaca brutto w lutym wyniosła 3288,29 zł (a bez nagród z zysku 3287,84 zł) i była o ponad 57 zł wyższa niż rok temu. Oznacza to, że choć w skali roku nominalnie wzrosła o 2,9 proc., to po uwzględnieniu inflacji zachowała tylko poziom sprzed 12 miesięcy.
[srodtytul]Pensje jak inflacja[/srodtytul]
Analitycy komentują to jednak jako zjawisko pozytywne, czyli przełamanie realnego spadku wynagrodzeń. Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, wskazuje przy tym, że wzrost płac w najbliższych miesiącach powinien wynosić 3–4 proc., co pozwoli na niewielki wzrost w ujęciu realnym.
Także Elżbieta Adamowicz ze Szkoły Głównej Handlowej przyznaje, że w tym roku płace prawdopodobnie będą rosły proporcjonalnie do inflacji: – Ludzie wciąż obawiają się o swoje miejsca pracy, więc nadal będą się powstrzymywali od wyrażania żądań płacowych, chyba że inflacja nie będzie rosła tak szybko jak w zeszłym roku, wtedy możliwy jest niewielki realny wzrost płac – tłumaczy ekonomistka. Z danych GUS wynika, że w lutym realny fundusz płac był niższy o 1,1 proc niż rok temu, a nominalny wyższy o 1,8 proc.
[srodtytul]Argument dla RPP[/srodtytul]