Sprzedaż detaliczna w lutym była o 2,8 proc niższa w cenach stałych oraz o 0,1 proc wyższa niż dwanaście miesięcy temu w cenach bieżących. W ciągu miesiąca jej wartość w cenach bieżących spadła o 4 proc. – poinformował GUS.
Dane o sprzedaży są znacznie niższe od przewidywanych przez analityków, którzy w cenach bieżących spodziewali się blisko 4-proc. wzrostu sprzedaży detalicznej. Teraz zwracają uwagę na sytuację na rynku pracy (13 proc. rejestrowane bezrobocie) oraz niski wzrost płac. – Trudna sytuacja na rynku pracy sprawia, że popyt jest ograniczony i wyniki sprzedaży słabe – tłumaczył Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ. – Na pewno trudne warunki pogodowe w lutym zaważyły na sprzedaży. Wyniki za marzec powinny przełamać tendencję spadkową.
Jak podaje GUS, w większym stopniu niż przed miesiącem obniżyła się w cenach stałych sprzedaż żywności, napojów i wyrobów tytoniowych – o 8,3 proc., samochodów – o 14,7 proc oraz mebli, sprzętu AGD i RTV o 15,8 proc. Więcej kupowaliśmy odzieży i obuwia – o 19,3 proc., kosmetyków i leków – o 12,9 proc. Wciąż chętnie robimy też zakupy w sklepach niewyspecjalizowanych, czyli dyskontach. Tu sprzedaż była wyższa o 12,2 proc.
– Na tak gwałtowny spadek sprzedaży dóbr trwałego użytku wpływ miała mroźna zima, która zniechęcała do wizyt w salonach samochodowych, meblowych oraz sprzętu RTV i AGD. – ocenił Adam Czerniak, ekonomista Invest-Banku.
A Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert PKPP Lewiatan, dodała: – Konsumenci starają się też wrócić do równowagi finansowej po dość obfitych zakupach pod koniec roku.