Tak niski deficyt to efekt zapaści w inwestycjach. W 2012 r. wydatki na ten cel wyniosły 34,4 mld zł, czyli 16,5 proc. mniej niż w 2011 r. (41,2 mld zł). W 2011 r. spadek wyniósł tylko 2 mld zł.

– Wynika to z dwóch czynników: wygaszania unijnych funduszy, które były stymulatorem wydatków prorozwojowych, i które wykreowały boom inwestycyjny w samorządach oraz przygotowań do nowych wskaźników zadłużenia, które zaczynają obowiązywać od 2014 r., a które nie pozwalają wielu jednostkom na zwiększanie zadłużania, czyli na finansowanie nowych inwestycji – mówi Paweł Tomczyk, dyrektor biura Związku Gmin?Wiejskich RP.

Co ciekawe, w wielkich miastach (na prawach powiatu), inwestycje w 2012 r. co prawda nie wzrosły (jak we wcześniejszych latach), ale utrzymały się na podobnym poziomie jak w 2011 r. – ok. 12,1 mld zł. Za to w mniejszych miastach i gminach spadek był bardzo silny – aż o 4 mld zł (22 proc.), do 13,8 mld zł. Ograniczenie inwestycji widoczne było także na poziomie powiatów i województw.

W kolejnych latach nie będzie lepiej. Związek Gmin Wiejskich RP szacuje (na podstawie analizy Wieloletnich Planów Finansowych samorządów), że inwestycje będą spadać aż do 2015 r. – do ok. 15-20 mld zł. Dopiero, gdy na dobre ruszą fundusze unijne z puli na lata 2014-2020, można oczekiwać poprawy. Jednocześnie już od 2013 r. samorządy spodziewają się nadwyżki w budżetach, która także ma być widoczna do 2015 r. Te plany może jednak pokrzyżować spowolnienie gospodarcze, wpływając na niższe od planowanych wpływy z podatków.