Pozytywnie oceniają też ogłoszony przez premiera plan zwiększenia wydatków publicznych, który według nich będzie neutralny dla budżetu.
Gabinet Donalda Tuska zamierzał ograniczyć w tym roku deficyt budżetowy do 2,9 proc. PKB, w porównaniu do 4,2 proc. PKB w ub.r. W związku ze spowolnieniem gospodarczym, te plany są już nieaktualne. Od września rząd sugeruje, że deficyt sektora finansów publicznych sięgnie 3,5 proc. PKB.
Jak powiedział „Parkietowi: Jaime Reusche, analityk Moody's, amerykańska agencja od początku wątpiła w to, że plany te uda się zrealizować. Prognozowała, że deficyt budżetowy sięgnie 3,3-3,4 proc. PKB. - Teraz zrewidowaliśmy naszą prognozę do 3,5-3,7 proc. PKB. To nie wpływa negatywnie na nasze postrzeganie polskiego ratingu i jego stabilnej perspektywy – dodał. Według niego, w 2013 r. rządowi uda się jednak zmniejszyć dziurę budżetową poniżej 3 proc. PKB, czego wymaga UE.
Przedstawiony przez Donalda Tuska w ubiegłym tygodniu plan zwiększenia wydatków publicznych, m.in. infrastrukturalnych, zdaniem Reusche'a nie jest groźny dla budżetu. - Postrzegamy ten plan inwestycyjny jako coś pozytywnego dla koniunktury, a jednocześnie neutralnego dla budżetu. Rząd zamierza skierować przychody z prywatyzacji do specjalnego funduszu, który będzie finansował inwestycje infrastrukturalne. W efekcie, wydatki te nie będą przechodziły przez budżet, nie wpłyną na jego bilans i nie zwiększą długu publicznego – wyjaśnił.
Ale prognozy agencji dla polskiej gospodarki nie są optymistyczne. Przewiduje ona, że PKB powiększy się w tym roku o 2,1 proc., a w przyszłym o 1,8 do 2 proc. Dla porównania, Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się, że tegorocznego tempo wzrostu gospodarczego Polski sięgnie 2,4 proc., a przyszłoroczne 2,1 proc.