Jak podał GUS, sprzedaż w cenach bieżących była o 3,1 proc. wyższa niż przed rokiem. A 2,4-proc. wzrost w cenach stałych jest najlepszą dynamiką od lipca ub.r. Obroty w całym handlu detalicznym były niższe o 0,6 proc. niż rok wcześniej. To szósty miesiąc spadków.
Lepsze dane o sprzedaży
Wartość sprzedaży detalicznej w firmach, gdzie pracuje od dziesięciu osób, była wyższa, niż spodziewali się ekonomiści. Szacowali wzrost roczny na 0,9 proc. Co prawda teraz zwracają uwagę na znaczenie danych statystycznych (różnice w liczbie dni roboczych), ale widać poprawę dynamiki w 7 z 9 wyróżnionych kategorii. W cenach bieżących najbardziej wzrosła sprzedaż w dyskontach (16,5 proc.), farmaceutyków i kosmetyków (13 proc.) oraz motoryzacji (11,9 proc.). Zmniejszyła się zaś wartość sprzedaży żywności w sklepach specjalistycznych, RTV i AGD oraz książek. – Wzrost został najwyraźniej okupiony znaczną skalą obniżek cen – inflacja dotycząca sprzedaży obniżyła się o 0,5 pp. i dobra kupowane w sklepach były droższe o zaledwie 0,7 proc. niż przed rokiem. Może to odzwierciedlać – mimo wszystko – słabość popytu i konieczność agresywnej walki o klientów – uważa Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.
Trudny rynek pracy
W styczniu w urzędach pracy zarejestrowało się prawie 318 tys. osób. Wyrejestrowało się dwa razy mniej – 159 tys. Stopa bezrobocia wyniosła na koniec stycznia 14,2 proc., o 0,8 pkt proc. więcej niż miesiąc wcześniej i o 1 pkt proc. mniej niż rok temu. A w rejestrach było prawie 2,3 mln bezrobotnych.
Wydajność pracy w przemyśle była w styczniu o 1,3 proc. wyższa niż w analogicznym okresie 2012 roku przy mniejszym o 1 proc. zatrudnieniu i spadku przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto o 0,7 proc.
Nowe zamówienia w przemyśle w Polsce spadły w styczniu w ujęciu rocznym o 5,7 proc. po spadku o 12,4 proc. w grudniu 2012 r. (w tym zagraniczne o 8,1 proc.). W ujęciu miesięcznym wzrosły o 16,7 proc. po spadku o 10,6 proc. w poprzednim miesiącu.