Od 2007 r. do 2012 r. realne PKB w całej Unii Europejskiej spadło o 0,8 proc., a w strefie euro – o 1,3 proc. – wynika z analizy ostatnich danych podanych przez Eurostat. Wśród 27 krajów Unii kryzysowych strat wciąż nie odrobiło 15 krajów.
Dobrzy reformatorzy
– Widać tu silne zróżnicowanie, mamy grupę krajów, które mają bardzo duże kłopoty z odbudowaniem gospodarki, grupę, gdzie skumulowany wzrost przez ostatnie pięć lat waha się w okolicach zera oraz tych, którzy mimo wszystko się rozwijają. Polska jest zdecydowanym liderem pod tym względem – zauważa Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank.
Do pierwszej grupy należą Grecja, Łotwa, Włochy, Irlandia, Portugalia, Słowenia, Estonia, Węgry, Dania czy Hiszpania. Łotwa znalazła się w tym gronie, mimo bardzo dynamicznego wzrostu w 2011 r. (5,5 proc.) oraz 2012 r. (5,3 proc.), ponieważ w 2009 r. to ten kraj doświadczył kryzysu najbardziej – PKB spadło aż o prawie 18 proc. Ale Łotwa i Litwa mogą wkrótce nadrobić straty. – W krajach nadbałtyckich zostały szybko wprowadzone ostre reformy. Dla mieszkańców było to bolesne, ale udało się zrównać poziom konsumpcji z dochodami – mówi Aleksander Łaszek, ekonomista Fundacji FOR. Według prognoz Komisji Europejskiej liderami zwyżek PKB w 2013 i 2014 r. mają być właśnie Litwa, Łotwa i Estonia (powyżej 3 proc.)
– Zupełnie inną drogą poszła Hiszpania – dodaje Łaszek. W pierwszym roku kryzysu chciała stymulować gospodarkę, zwiększając zadłużenie. – Władze kraju uważały, że gospodarka jest zdrowa i przechodzi tylko przejściowe problemy. Takie podejście spowodowało jeszcze głębsze problemy w kolejnych latach – uważa Łaszek. Hiszpania może wyjść z recesji dopiero w 2014 r.
Polska nadgania
Druga grupa krajów to Finlandia, Litwa, Wielka Brytania, Holandia, Luksemburg, Francja, Cypr, Rumunia czy Czechy, gdzie skumulowana zmiana PKB w ciągu pięciu lat wyniosła od minus 2,7 proc. do plus 1,7 proc. (najmniej w Finlandii, najwięcej – w Czechach).