– Co trzeba robić, aby zatrzymać zdolnych młodych ludzi w kraju? Jaka jest tu rola biznesu, uczelni, a jaka samych studentów i absolwentów – zastanawiali się wczoraj uczestnicy debaty w Polskiej Radzie Biznesu, która zrzesza ponad 80 czołowych prywatnych przedsiębiorstw w Polsce. Debata „Rzeczpospolitej" zainicjowała akcję „Biznes wspiera młodych". Jej patronem jest Polska Rada Biznesu, która poprzez swój stażowy program „Kariera" już od lat pomaga utalentowanym studentom i absolwentom wejść na rynek pracy. Dotychczas z tego wsparcia skorzystało już ok. 600 młodych ludzi – uczestników letnich płatnych praktyk w firmach członkowskich PRB.
– Nasz program daje młodym ludziom szansę wejścia w samo jądro firmy, w dyskusje i problemy związane z zarządzaniem. Dzięki temu mogą zweryfikować swoje wyobrażenia i plany zawodowe – mówił Zbigniew Niemczycki, prezes Polskiej Rady Biznesu i właściciel Curtis Group. Problem w tym, że – jak podkreślał Marian Owerko, wiceprezes PRB, szef Bakallandu i inicjator Programu „Kariera" – znaczenie staży doceniają przede wszystkim dobre uczelnie i ich studenci. Wiele słabszych uczelni nie ma świadomości, jak potrzebne jest absolwentom praktyczne doświadczenie. Co gorsza, tej potrzeby nie widzą też ich studenci, którzy kończąc studia nie mają żadnej praktycznej wiedzy.
Andrzej Klesyk, prezes PZU, podkreślał, że w dyskusjach o młodych ludziach mówi się często o statystycznej średniej, gdy tymczasem przede wszystkim powinno się myśleć o najlepszych studentach i absolwentach oraz o najlepszych uczelniach, którym trzeba zapewnić odpowiednie środki.
To z myślą o najlepszych PZU tworzy wspólnie z PRB najlepszy program stażowy. – Co roku PZU przyjmuje na staże 250 osób, ale z trzema osobami przyjętymi w ramach Programu „Kariera" będę mógł naprawdę popracować. Nie jestem w stanie zapewnić tego wszystkim 250 osobom, a tylko tym, które mogą w przyszłości być menedżerami – podkreślał prezes Klesyk.