Europejski Wskaźnik Nastrojów, obliczany przez KE dla każdego z państw członkowskich UE na podstawie ankiety wśród gospodarstw domowych i menedżerów przedsiębiorstw, w lutym wzrósł w Polsce do 104,4 pkt, ze 103 pkt w styczniu.
W styczniu wskaźnik ten zaliczył największy spadek od siedmiu lat: zmalał ze 106,6 pkt w grudniu. W lutym, pomimo odbicia, pozostał poniżej ubiegłorocznej średniej (107,7 pkt). Ale analiza źródeł ostatniej zwyżki może skłaniać do optymizmu.
ESI wzrósł w Polsce niemal wyłącznie za sprawą poprawy nastrojów konsumentów. Wskaźnik ich zaufania do gospodarki, jedna ze składowych ESI, sięgnął w lutym najwyższego od co najmniej 18 lat poziomu 5,9 pkt, w porównaniu do 2,2 pkt w styczniu i 3,7 pkt średnio w 2018 r. To głównie efekt tego, że Polacy lepiej niż kiedykolwiek wcześniej w historii badań KE oceniają rozwój „ogólnej sytuacji gospodarczej" w perspektywie 12 miesięcy.
Mimo tak dobrych nastrojów konsumentów, wśród menedżerów firm handlowych przybywa pesymistów. Wskaźnik nastrojów w handlu detalicznym, kolejna ze składowych ESI, spadł w lutym do najniższego od listopada 2016 r. poziomu 2,4 pkt, z 2,8 pkt w styczniu. Pogorszyły się też nastroje w budownictwie i w sektorze usługowym. Nieznacznie poprawiły się zaś w przemyśle, choć na tle ubiegłego roku pozostały słabe.