Dochody z pracy rosną najwolniej od sześciu lat

Realny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw zwiększył się w styczniu o niespełna 4 proc. rok do roku. To nie tylko efekt inflacji, ale też wygasającego wzrostu zatrudnienia.

Publikacja: 20.02.2020 05:09

Dochody z pracy rosną najwolniej od sześciu lat

Foto: Adobestock

Realny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw, czyli siła nabywcza wynagrodzeń wszystkich tam zatrudnionych, jeszcze w grudniu zwiększył się o 5,4 proc. rok do roku, a średnio w ub.r. rósł w tempie 7 proc. W styczniu realną dynamikę dochodów z pracy stłumiła inflacja, która przyspieszyła do 4,4 proc. rok do roku, z 3,4 proc. miesiąc wcześniej. Nie mniejsze znaczenie miał jednak także mizerny wzrost zatrudnienia. Skokowa podwyżka płacy minimalnej nie wystarczyła, aby skompensować negatywny wpływ tych dwóch czynników na realny fundusz płac.

Jak wynika z środowych danych GUS, gospodarstwa domowe odczuwają to, że poprawa ich sytuacji dochodowej jest coraz wolniejsza. W lutym tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK) zmalał do 1,3 pkt z 3,7 pkt w grudniu. Nie licząc grudnia 2018 r., gdy na nastroje konsumentów negatywnie wpływały obawy o wzrost rachunków za prąd, to najsłabszy wynik od kwietnia 2017 r.

Z kolei wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), który wyraża oczekiwania gospodarstw domowych co do koniunktury w gospodarce i ich sytuacji finansowej w kolejnych 12 miesiącach, zmalał w lutym do -2,2 pkt z -0,6 pkt w styczniu. To także najniższy odczyt od niemal trzech lat. Przyczynił się do tego m.in. wyraźny wzrost obaw o utratę pracy.

Zamieszanie w danych

Źródłem tych obaw może być coraz wolniejszy wzrost zatrudnienia, choć ekonomiści nie mają wątpliwości, że nie jest to tylko przejaw słabnącego zapotrzebowania na pracowników, ale też problemów firm z zapełnianiem wakatów.

W styczniu, jak podał w środę GUS, zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o zaledwie 1,1 proc. rok do roku, najmniej od jesieni 2015 r., zamiast o 2,2 proc., jak szacowali przeciętnie ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści.

Reklama
Reklama

Foto: PARKIET

W grudniu zatrudnienie zwiększyło się o 2,6 proc. rok do roku, ale tego wyniku ze styczniowym porównać nie można. Na początku każdego roku GUS aktualizuje próbę przedsiębiorstw, która obejmuje podmioty zatrudniające ponad dziewięć osób, dołączając do niej te firmy, które w poprzednim roku przebiły ten próg oraz wyłączając te, których personel się skurczył. W rezultacie styczniowe dane świadczą bardziej o koniunkturze na rynku pracy w poprzednim roku niż na początku nowego. Tym razem potwierdziły to, że wzrost zatrudnienia praktycznie ustał. Rewizja próby przedsiębiorstw sprawiła, że w styczniu br. zatrudnienie wzrosło o 45 tys. osób w porównaniu do 135 tys. rok wcześniej i 122 tys. dwa lata temu.

Stagnacja zatrudnienia

Zmiana próby przedsiębiorstw będzie przez cały rok wpływała na dynamikę zatrudnienia w ujęciu rok do roku, która – jak szacują ekonomiści Banku Ochrony Środowiska – będzie utrzymywała się w okolicy 1 proc. W tle będzie jednak stagnacja zatrudnienia, a nie można nawet wykluczyć jego spadku. Już w ub.r. między styczniem a grudniem liczba pracujących w sektorze przedsiębiorstw zwiększyła się o zaledwie 28 tys., czyli 0,4 proc. – W naszej ocenie popyt na pracę w Polsce słabnie i powinno to też ograniczać tempo wzrostu płac w nadchodzących miesiącach – skomentował Marcin Luziński, ekonomista z Santander Bank Polska.

W styczniu jednak wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw przyspieszył. Wyniósł 7,1 proc. rok do roku, po 6,2 proc. w grudniu. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się odczytu na poziomie 6,8 proc. rok do roku. Fakt, że największa od kilkunastu lat podwyżka płacy minimalnej (o niemal 16 proc.) przywróciła jedynie dynamikę przeciętnego wynagrodzenia do poziomu z początku 2019 r., wpisuje się w obraz słabnącej koniunktury na rynku pracy.

– Wydaje się, że podwyżce płacy minimalnej towarzyszy cykliczne osłabienie popytu na pracowników, na co wskazują m.in. mniejsze problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników – przyznaje Urszula Kryńska, ekonomistka z PKO BP. Jak jednak dodaje, w całej gospodarce podwyżka płacy minimalnej może mieć silniejszy wpływ na dynamikę wynagrodzeń. – W sektorze przedsiębiorstw płacę nieprzekraczającą minimalnej pobierało w 2018 r. 7,6 proc. pracujących, wobec ok. 15 proc. w całej gospodarce – tłumaczy ekonomistka.

Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu pnie się w górę. Najwyższy wynik od pół roku
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Gospodarka krajowa
Inflacja otworzyła drzwi do kolejnej obniżki stóp
Gospodarka krajowa
Ceny samochodów zaczynają spadać
Gospodarka krajowa
Inflacja miała pójść w górę, a spadła. Niespodzianka od GUS
Gospodarka krajowa
Spadek społeczny dla wchodzących w dorosłość, by wyrównać szanse
Gospodarka krajowa
PiS chce dalej rozdawać pieniądze. Ekonomiści: kołdra już dziś jest za krótka
Reklama
Reklama